Uczestnicy XI Góralskiej Pielgrzymki Rowerowej nad morzem zameldowali się 15 sierpnia. W wodach Bałtyku zanurzyli i siebie, i rowery.
Wyprawę rozpoczęli 2 sierpnia wyjściem na Giewont, a dzień później ruszyli z Zakopanego, modląc się po drodze w Ludźmierzu.
Trasę przemierzyło 65 pielgrzymów. Najstarszy miał 73 lata, a najmłodszy - 15. W ciągu 12 dni spędzonych na siodełku kolarze pokonali ponad 1700 km.
Tegoroczna pielgrzymka rowerowa przebiegała w większości wschodnimi granicami Polski oraz Podlasiem i Pojezierzami. Teren był bardzo zróżnicowany, a pogoda zmienna - zdarzały się wietrzne i deszczowe dni, przeważało jednak słońce. - Na każdym etapie można było odczuć lokalną gościnność. Serdecznie przyjęły nas m.in. władze Leżajska, Gniewina czy Helu, a także prywatni przedsiębiorcy (jak plantator truskawek w Zienkach w województwie lubelskim), właściciele noclegów czy mieszkańcy mijanych miast i wiosek - opowiadają uczestnicy.
Przejazdem kolarzy zainteresowane były również lokalne media - biało-czerwona grupa na każdym kroku wzbudzała podziw i zainteresowanie.
XI Góralska Pielgrzymka Rowerowa przebiegała pod hasłem: "Wierzę w Boga, wierzę w Kościół". Księża, których jechało aż czterech, nie zapominali o duchowych aspektach pielgrzymowania. Był czas na codzienną Mszę św. i indywidualną modlitwę, a pielgrzymi mogli zwiedzić i zobaczyć wiele sanktuariów, m.in. w Dębowcu, Kalwarii Pacławskiej, Leżajsku, Wąwolnicy, Kodniu, Sokółce, Różanymstoku czy Świętej Lipce.
Wschodnia strona naszego kraju wzbogaciła wiedzę o cerkwiach prawosławnych - uczestnicy zwiedzili najważniejsze sanktuarium kościoła prawosławnego w Polsce - Świętą Górę Grabarkę. Znajduje się tam nie tylko zabytkowa cerkiew, ale również morze drewnianych krzyży. Poza tym na trasie przejazdu znalazł się również Stoczek Klasztorny, czyli zespół klasztorny, który w latach 1953-1954 był miejscem więzienia Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego.
Niezmiennymi od samego początku miejscami modlitwy pielgrzymów z Podhala są natomiast: Ludźmierz, Sianowo i Swarzewo. Gaździna Podhala i Królowe Morza od lat łączą bowiem Górali i Kaszubów i podtrzymują ideę pielgrzymowania z jednego końca Polski na drugi. Dodatkowo chętni uczestnicy wpadli z wizytą do żubrów w Białowieży i zwiedzili Malbork.
Rowerowa pielgrzymka z Giewontu na Hel mogła się odbyć dzięki wsparciu sponsorów - największym z nich jest Województwo Małopolskie. Organizatorzy nie zapominają również o indywidualnych sponsorach.