- Nie jesteśmy właścicielami ziemi, ale jej dzierżawcami - mówił hierarcha podczas Święta Plonów na krakowskich Błoniach.
Biskup Damian Muskus OFM odprawił Mszę św. polową. W homilii przypominał, że statystyczny Polak marnuje rocznie blisko 250 kg żywności.
Napominał, że "wyrzucanie jedzenia jest grzechem, wielkim złem popełnianym przeciwko Stwórcy i bliźnim, którzy cierpią głód i umierają z głodu w różnych częściach świata". - Oby na myśl o nich zadrżała nam ręka za każdym razem, gdy przyjdzie nam do głowy wyrzucać nadmiar zakupionego niepotrzebnie jedzenia - przestrzegał.
- Nie wolno nam stać z założonymi rękami i obojętnie patrzeć na ludzkie biedy i niedostatki. Nie wolno nam też obojętnie przyglądać się wysychającym rzekom, wyjałowionej ziemi, zatrutej smogiem atmosferze i udawać, że są to problemy odległe albo takie, na które my nie mamy żadnego wpływu - podkreślał kaznodzieja. - Wielkim memento dla nas wszystkich są tragiczne pożary lasów Amazonii, które dzieją się dzisiaj i stały się już symbolem zniszczenia i śmierci, i tego, do czego może doprowadzić ludzki egoizm i niepohamowana żądza zysków – dodał.
Krakowski biskup pomocniczy stwierdził ponadto, że nie wolno przyzwalać na "rabunkową gospodarkę bogactwami naturalnymi" i na "brak szacunku należnego światu stworzonemu nie przez ludzi, ale przez Boga". - Wiele w tej kwestii zależy od strategicznych decyzji polityków, ale nikt z nas nie może zwalniać się od tej odpowiedzialności za świat. Każdy może dołożyć swoją cegiełkę do dzieła ratowania świata przed ekologiczną zagładą - zaznaczył.
Jego zdaniem, los ziemi w dużej mierze zależy od codziennych wyborów konsumenckich. - Od naszych nawyków, osobistej wrażliwości i umiejętności obywania się bez rzeczy zbędnych zależy przyszłość ziemi, która jest naszym wspólnym dobrem. Nie jesteśmy właścicielami ziemi, ale jej dzierżawcami. Jesteśmy za nią odpowiedzialni przed Bogiem i przed pokoleniami, które przyjdą po nas - mówił.
Bp Muskus podkreślił ponadto, że dziękczynienie za plony należy się najpierw Bogu, który jest Stwórcą wszystkiego i bez którego "nie bylibyśmy w stanie uczynić nic". - Nawet największe zaangażowanie w pielęgnację roślin, najlepsze maszyny i stosowane środki ochrony mogą okazać się daremne, jeśli Bóg nie pobłogosławi plonom i jeśli nie okiełzna żywiołu, który może sprawić, że człowiek straci wszystko, nie tylko plony, ale także zdrowie i życie. Przekonaliśmy się o tym boleśnie w ostatnim tygodniu, gdy pod wpływem żywiołu ludzie odpoczywający, cieszący się pięknem gór stracili życie, a w wielu wypadkach także swoje zdrowie - mówił.
- Patrzymy na świat i miliony głodujących: w krajach dotkniętych ubóstwem i w sytej Europie. Patrzymy na dzieci i osoby starsze, na uchodźców i tych, którzy przybyli do nas za chlebem. Ci wszyscy ludzie, wołający z głębi swojego cierpienia, nie powinni odchodzić od nas bez pokrzepienia - podkreślał hierarcha. Dodał, że dobro mnoży się w świecie, gdy dzielimy je z innymi. - Jak pisał ks. Jan Twardowski, "miłość nie umie rachować". Miłość nie kalkuluje, tylko oddaje się bez reszty - stwierdził.
Po Mszy św. bp Muskus pobłogosławił wieńce dożynkowe uwite z kłosów zbóż, ziół, kwiatów i owoców, i przyniesione na krakowskie Błonia.
Homilia bp. Damiana Muskusa: