Tysiące ludzi przybyły dziś do krakowskiej Mogiły, by modlić się przy cudownym krucyfiksie Jezusa. Koncelebrowanej Mszy św. polowej z okazji odpustu ku czci Podwyższenia Krzyża Świętego przewodniczył Janusz Mastalski, biskup pomocniczy archidiecezji.
Pielgrzymi szli najpierw do kaplicy w cysterskiej bazylice klasztornej, by oddać cześć Chrystusowi w rzeźbionym, cudownym wizerunku. Potem zbierali się przed ołtarzem polowym, przy którym odprawiono Mszę św.
- Witam wszystkich, którzy przybyli, by oddać cześć tajemnicy Krzyża Świętego, tak jak ich przodkowie. Będący dziś z nami bp Mastalski jako młody człowiek często bywał na naszym odpuście. Cieszę się, że wśród licznie zgromadzonych kapłanów są także ojcowie opaci: o. Rafał Ściborowski z Jędrzejowa i o. Eugeniusz Augustyn z Wąchocka - powiedział o. dr Piotr Chojnacki, opat cystersów w Mogile.
W kazaniu bp Mastalski przypomniał znaczenie Chrystusowego Krzyża. - Przychodzimy dzisiaj tutaj do jedynego w swoim rodzaju sanktuarium Świętego Krzyża, aby się umocnić. Bo Krzyż to nie tylko symbol cierpienia i śmierci, ale nade wszystko symbol zwycięstwa - nad śmiercią, nad grzechem, nad nieprawością. Przychodzimy tutaj w czasach niełatwych, bowiem każdy z nas ma świadomość, że niesie z sobą swój osobisty krzyż, który można unieść tylko wraz z Jezusem, który czuwa, prowadzi, umacnia. Niestety, w obecnych czasach niektórzy próbują ten krzyż zrzucić z siebie i z innych, uciekają przed nim - powiedział hierarcha. - Nie ma żadnych wątpliwości, że Bóg daje człowiekowi siłę do tego, aby swoje życie i powołanie realizować. Tam, gdzie pojawia się lęk, gdzie jest odkładanie decyzji, tam, gdzie przerzuca się odpowiedzialność na innych, tam nie ma godnego niesienia krzyża. Może pojawić się jednak forma buntu wobec Boga, szczególnie wtedy, gdy spotyka nas krzyż szczególny - cierpienia i choroby - dodał.
- Przychodzimy tutaj, do Mogiły, aby nauczyć się Krzyża, aby się umocnić, aby mieć gdzieś głęboko w sercu słowa: "Nie lękaj się, jestem z tobą! Dojdziesz! Dojdziesz na swoją górę - Golgotę. Musisz jednak w to wierzyć, że to życie, które ci dałem, ma głęboki sens. Że to powołanie, które Ci dałem, jest czymś fundamentalnym, bo to jest moja wola". Z czym powinniśmy stąd wyjść? Z jakim przekonaniem? Z jakimi postawami? Pamiętamy kazanie Mistrza, który mówi: "Wstańcie! Nie lękajcie się". Jakże nam w tych czasach potrzeba odwagi, aby stanąć po stronie Krzyża, aby stanąć po stronie wartości chrześcijańskich - mówił krakowski biskup pomocniczy.
Na odpust przybyli m.in. pielgrzymi z parafii cysterskich: św. Bartłomieja Apostoła w Mogile, Matki Bożej Częstochowskiej na nowohuckim os. Szklane Domy, Świętej Elżbiety Węgierskiej w Trybszu i Przemienienia Pańskiego w Czarnej Górze, pielgrzymki z Sidziny i Nowego Targu, kompania honorowa Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej, poczty sztandarowe szkół podstawowych nr 37 i 80.
Modlili się także przedstawiciele władz państwowych i samorządowych.
Przed rozpoczęciem Mszy św. pielgrzymi mogli uzyskać dedykację o. Korneliusza Jackiewicza, cystersa, autora książki "Historia cudownego krzyża mogilskiego". - To kolejne, poszerzone wydanie książki, którą przygotowałem na zbliżający się jubileusz 800-lecia klasztoru mogilskiego - powiedział o. Korneliusz. Publikację kupili m.in. Iwona i Maciej Czarneccy, pielgrzymujący z Poznania. - Przy krzyżu mogilskim jesteśmy już po raz drugi. Jeszcze w czasach naszego narzeczeństwa nasza ciocia, która mieszka w Krakowie, a przyjechała tu niegdyś z Poznania, by budować Nową Hutę, przywiozła nas do Mogiły, byśmy mogli się pomodlić przy cudownym krucyfiksie. Tym razem nawiedzaliśmy także inne miejsca, gdzie stoją krzyże. Wczoraj byliśmy we Włocławku, by modlić się w ramach akcji Polska pod krzyżem, a jutro jedziemy na Podhale - powiedzieli pielgrzymi z Wielkopolski.