Wbrew nieprawdziwym informacjom pojawiającym się w mediach, pracę zakończyły trzy osoby, a nie cały zespół.
W opublikowanym dziś komunikacie czytamy m.in., że została zakończona współpraca jedynie z koordynatorem Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej, czyli z Joanną Adamik, oraz z jej dwiema najbliższymi współpracowniczkami.
"Nadmienić należy, że pani Joanna Adamik w dniu 10 sierpnia br. w piśmie skierowanym na ręce Księdza Arcybiskupa stwierdziła, m.in.: »(…) wyrażając szczerą wdzięczność za ostatnie lata i miesiące pracy i służby dla Księdza Arcybiskupa, także za wszystkie gesty i słowa osobistej życzliwości wobec mnie i moich bliskich, proszę o zwolnienie mnie z obowiązków«” - napisano w komunikacie. Ta prośba została przyjęta w dniu 19 września, "przy zachowaniu umownego (miesięcznego) trybu wypowiedzenia i wynagrodzenia, pomimo rezygnacji ze świadczenia pracy" - dodano w oświadczeniu.
Pozostałe dwie osoby, które tworzą Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej, nadal w nim pracują.
Z kolei wczoraj krakowska kuria poinformowała - odnosząc się do artykułu "Kuria wyrzuca swoich pracowników bez słowa wyjaśnień", zamieszczonego w dniu 20 września 2019 roku na portalu internetowym lovekrakow.pl - że zespół osób tworzących Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej pracował na podstawie umów cywilnoprawnych, które przewidywały miesięczne okresy wypowiedzenia.
"Takie warunki zostały zaakceptowane przez strony i nigdy nie były kwestionowane. W świetle obowiązujących umów, każda ze stron mogła, bez wskazywania uzasadnienia, zakończyć współpracę za miesięcznym okresem wypowiedzenia. Archidiecezja Krakowska zamierza z tego prawa skorzystać i zakończyć współpracę z dotychczasowym Biurem Prasowym z zachowaniem wszystkich praw, które przysługują w świetle podpisanych umów" - napisano w komunikacie zamieszczonym na stronie www.diecezja.pl.
We wspomnianym artykule na portalu lovekrakow.pl opublikowane zostały fragmenty pożegnalnego listu podpisanego przez Joannę Adamik, przesłanego do dziennikarzy pracujących w różnych redakcjach.
J. Adamik napisała w nim m.in. takie słowa: "Nasz zespół stanowi pięć kobiet z dziećmi na utrzymaniu, które z oddaniem, przekonaniem i wszelkimi umiejętnościami, które posiadamy, i które nabyłyśmy przez ten czas, starały się służyć Kościołowi krakowskiemu i powszechnemu. Był to trudny, ale i piękny czas wyzwań, nauki, prób i wiary w to, że nasza praca bez limitu czasu, bez ograniczeń, mimo chorób, świąt, rozstania z najbliższymi ma sens, że jest przydatna Państwu, potrzebna ludziom, użyteczna Kościołowi i miła Bogu".
Podkreśliła też, że w czwartek 19 września otrzymały one od księdza ekonoma "całkowicie zaskakująca informację, że decyzją Księdza Arcybiskupa Marka Jędraszewskiego Metropolity Krakowskiego z dniem 1 października cały nasz pięcioosobowy zespół biura prasowego kończy pracę, a tworzony jest nowy zespół".
Jak dodała, zespół biura nie zna przyczyn tej decyzji, i nikt wcześniej nie przedstawił im żadnych merytorycznych uwag na temat wykonywanej pracy.
"Jako kierująca biurem prasowym wielokrotnie prosiłam, również pisemnie o usprawnienie komunikacji między naszym biurem a Przełożonym, gdy nie otrzymałam odpowiedzi, oddałam się do dyspozycji Przełożonego. Decyzję Księdza Arcybiskupa o zwolnieniu całego zespołu szanujemy, ma do tego prawo, chociaż nie rozumiemy jej przyczyn, a forma jej przekazania jest bardzo bolesna" - zaznaczyła Joanna Adamik.