- Prawdziwa miłość nie wysyła do świata krucjat, które miałyby narzucać Ewangelię siłą czy perswazją - mówił krakowski biskup pomocniczy w klasztorze karmelitanek bosych pw. Opieki św. Józefa.
Biskup Damian Muskus OFM odprawił Mszę św. z okazji odpustu św. Teresy od Dzieciątka Jezus i rozpoczynającego się w Kościele Nadzwyczajnego Miesiąca Misyjnego.
W homilii wskazywał Małą Tereskę jako wzór bezgranicznego zaufania Bogu. – Jej życie upłynęło za kratami klauzury na cichym wypełnianiu niełatwej reguły karmelitańskiej. Była niewidoczna dla świata, nie miała władzy ani wpływów, nie dążyła do podboju świata, a jednak podbiła go prostotą i pokorą – mówił hierarcha. Jak podkreślał, przesłanie św. Teresy z Lisieux trzeba wciąż przypominać, bo "marzenia o władzy i pragnienie zaspokajania własnych ambicji to pokusy, które także dziś realnie uwodzą ludzi Kościoła".
– Za bardzo czasem wierzymy własnym umiejętnościom i ludzkim układom, za mało zaś dajemy się prowadzić łasce i Bożej wyobraźni – mówił.
Kaznodzieja przypomniał, że święta widziała Kościół jako żywy organizm, który ma serce płonące miłością. – Nie może on zamykać się w swoich twierdzach, okopywać się i bronić przed światem, bo miłość domaga się, by przekazywać ją dalej, by dzielić się nią. To miłość sprawia, że wyruszamy w drogę, ona nas ożywia, daje siłę i radość – mówił.
– Nie można głosić Jezusa bez miłości, bo to jest zaprzeczenie Ewangelii, jej zafałszowanie. Nie wolno podpierać jej ludzkimi środkami i metodami, bo miłość ma swoją siłę przekonywania. Trzeba tylko pozwolić jej na to, by sama przemówiła – przez naszą modlitwę, nasze świadectwo, nasze ciche i pokorne oddanie Jezusowi – nauczał.
Franciszkański biskup przypomniał, że św. Teresa od Dzieciątka Jezus została obwołana patronką misji, bo spalała się w pragnieniu głoszenia Chrystusa światu. – Uczymy się od niej, że prawdziwa miłość polega na zaufaniu kochającemu Bogu. Prawdziwa miłość nie potrzebuje skomplikowanych środków, by otwierać ludzkie serca. Prawdziwa miłość nie wysyła do świata krucjat, które miałyby narzucać Ewangelię siłą czy perswazją – wymieniał hierarcha.
– Miłość jest bezbronna. Posyła do świata swoich świadków: tych, którzy doświadczając własnej niemocy i słabości zaufali jej i pozwolili się prowadzić – dodał.
Za papieżem Franciszkiem podkreślał, że głoszenie Ewangelii jest "nakazem, który dotyczy każdego z nas bardzo bezpośrednio". Zachęcał do wspierania misjonarzy modlitwą i odpowiadania na ich potrzeby, bo są to realne potrzeby tych, do których są posłani: wykluczonych, ubogich, żyjących na krańcach świata. – Kościół, który jest żywy i pobudzany miłością, musi być Kościołem misyjnym, czyli niosącym miłość światu – zaznaczył.
Na zakończenie Mszy św. hierarcha poświęcił róże, które są atrybutem św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Pachnące pąki kwiatów zostały następnie rozdane wiernym zgromadzonym w świątyni.
Homilia bp. Damiana Muskusa: