Już po raz piąty na krakowskim Rynku odbył się Męski Różaniec.
Gromadzi on nie tylko mężczyzn. Coraz częściej również kobiety przychodzą w pierwszą sobotę miesiąca na wspólną modlitwę wynagradzającą Niepokalanemu Sercu Maryi za zniewagi i bluźnierstwa. Nabożeństwo pierwszych sobót obejmuje Mszę św., rozważanie tajemnic różańcowych oraz Różaniec.
W pierwszą sobotę października Msza św. odbyła się w kościele św. Barbary przy Małym Rynku. Homilię wygłosił o. Mariusz Balcerak SJ. Nawiązując do aklamacji przed Ewangelią, przytoczył przykład dzieci z Fatimy, którym objawiła się Matka Boża. - Hiacynta, Franciszek oraz Łucja byli właśnie takimi prostaczkami. To były dzieciaki, nie uczeni, zakonnicy czy siostry zakonne. Z kolei dobrą nowinę o narodzeniu Chrystusa jako pierwsi usłyszeli pastuszkowie. Pan Bóg kimś takim chce się posłużyć - tłumaczył.
Wspomniał także o św. s. Faustynie, patronce dnia, w którym odbyło się modlitewne spotkanie. - Do szkoły chodziła niecałe 3 lata, potem poszła na służbę do zamożnych rodzin w Aleksandrowie Łódzkim i w Łodzi. Kogo Pan Bóg wybiera do przekazywania najważniejszych informacji? Do określenia misji i pokuty? Dzieci. Wysławiam Cię, Ojcze, bo tajemnice Królestwa objawiłeś prostaczkom - dodał zakonnik.
Po Mszy św. nastąpił czas adoracji Najświętszego Sakramentu połączonej z rozmyślaniem. Następnie uczestnicy, śpiewając litanię do św. Józefa, przeszli przez rynek przed kościół Mariacki, gdzie rozpoczęli Różaniec. Niesprzyjająca pogoda nikogo nie odstraszyła. - Pomimo tych warunków wziąłem udział, bo jest to męski różaniec. Mam takie poczucie, że jako mężczyzna nie mogę przejmować się takimi błahostkami jak pogoda. Wierzę, że to jest ważna inicjatywa, przychodzę tutaj co miesiąc i cieszę się, że jest coś takiego dla mężczyzn - powiedział Grzegorz.
O. Balcerak wyjaśnił, że mężczyźni chcą identyfikować się z określoną grupą, mieć wspólną tożsamość oraz cel do zrealizowania. Męski Różaniec daje możliwość spotkania, wspólnej modlitwy i działania. - To wzmacnia naszą męską tożsamość i pokazuje, że rola mężczyzny w Kościele jest niesamowicie ważna. Pokazuje, że potrafimy się modlić i budować solidne fundamenty - podkreślił jezuita.