Mężczyzna ukradł kielich, krzyż, ewangeliarz i łódkę do kadzidła.
Wczoraj ok. godz. 15 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem został zaalarmowany przez zawiadowcę stacji kolejowej w Białym Dunajcu. W plecaku pozostawionym na stacji znajdowały się bowiem przedmioty liturgiczne pochodzące najprawdopodobniej z kościoła.
Plecak zostawił młody mężczyzna, który od rana chodził po peronach i dziwnie się zachowywał. Zawiadowca przekazał policjantom rysopis mężczyzny, którzy natychmiast rozpoczęli poszukiwania. W tym czasie policja potwierdziła, że w kościele parafialnym w Białym Dunajcu doszło do kradzieży przedmiotów liturgicznych i tam również widziany był mężczyzna, którego wygląd zgadzał się z podanym rysopisem.
Kościelny ocenił straty na prawie 2,5 tys. złotych. Po kilkunastu minutach od zgłoszenia policjanci dzięki kolejnym informacjom od mieszkańców zatrzymali kompletnie zaskoczonego sprawcę kradzieży. Zatrzymanie miało miejsce w centrum wsi, gdzie mężczyzna pił alkohol. Okazało się, że jest to 29-latek bez stałego miejsca zamieszkania, który w przeszłości był notowany przez policję. Łup złodzieja (kielich, krzyż, ewangeliarz, łódka do kadzidła) został odzyskany w całości. Przedmioty liturgiczne niebawem wrócą do kościoła.
Zakopiańska policja ustala okoliczności kradzieży i nie wyklucza, że mężczyzna może odpowiadać za inne kradzieże na Podhalu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.