Nie można zrozumieć historii i kultury Indian Guarani bez wiedzy o redukcjach jezuickich. Do świata znanego z filmu „Misja” przeniósł krakowian koncert w sanktuarium św. Jana Pawła II.
Muzyka pochodząca z archiwów z Nowego Świata była do połowy XX w. w Europie ignorowana lub traktowana jako mniej wartościowa. Dzieł Hiszpanów, metysów i innych kompozytorów amerykańskich nie wykonywano, choć niczym nie ustępują twórczości znanych kompozytorów europejskich.
Muzyka jak wyznanie wiary
Dzięki systematycznym badaniom naukowym świat odkrył muzykę strzeżoną dotąd w katedrach, misjach i archiwach Ameryki, jej bogactwo, niezwykły kunszt i różnorodność form. Msze polifoniczne, nieszpory, lamentacje, antyfony, opery sakralne – niektóre z tekstami w językach Indian – hymny, koncerty i sonaty barokowe trafiły do prestiżowych katedr i sal koncertowych wszystkich kontynentów.
Jedna z największych kolekcji tej muzyki znajduje się w Boliwii. Charakterystyczne jest to, że jedynie tam społeczności Indian Chiquitos i Moxos zachowały muzykę z byłych redukcji (misji) jezuickich. Komponowali ją Indianie, ale była ona stosowana przez misjonarzy jako narzędzie ich ewangelizacji. W boliwijskiej dżungli muzyka barokowa nigdy nie wyszła z użycia. Świadczy o tym niemal 13 tys. stron tej muzyki stosowanej w liturgiach i kopiowanej przez indiańskich muzyków aż do początku XXI wieku.
Dziś ta muzyka podbija świat, a na terenie, gdzie powstała, co dwa lata odbywa się jeden z największych festiwali muzyki dawnej na świecie – Festiwal Misji Indian Chiquitos, w którym uczestniczą muzycy z czterech kontynentów i ponad 20 krajów świata. W 2018 r. wystąpił tam chór Dysonans z Poznania. To w jego wykonaniu krakowianie usłyszeli przede wszystkim dzieła pochodzące z archiwów amerykańskich, wydanych przez misjonarza i muzykologa ks. prof. Piotra Nawrota. Poza muzyką komponowaną dla wielkich katedr Ameryki Południowej w programie znalazły się kompozycje, których tekst pisany był w językach Indian: nahuatl, quechua, guarani oraz chiquitano.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się