Wszystkie plecaki i przybory szkolne trafią do dzieci i młodzieży mieszkających na Kresach.
Akcja organizowana przez Fundację Ignatianum oraz krakowskie Stowarzyszenie „Korzenie” odbyła się po raz drugi. Pierwszy transport darów wyruszy najprawdopodobniej po 20 października. Organizatorzy i wolontariusze (ponad 20 osób - głównie studentów Akademii Ignatianum w Krakowie) pojadą do rejonów solecznickiego i święciańskiego.
- Po raz kolejny Małopolanie powiedzieli: tak, pamiętamy o naszych rodakach mieszkających na dawnych terenach Rzeczypospolitej. To niezwykle budujące widzieć, jak otwierają się kolejne serca gotowe nieść pomoc tym, którzy żyją często w bardzo trudnych warunkach - mówił podczas konferencji prasowej podsumowującej projekt wojewoda Piotr Ćwik. Jak dodał, osoby te pomimo życiowych i materialnych przeszkód pamiętają o przekazywaniu polskich tradycji swoim dzieciom. Opiekują się też polskimi miejscami pamięci znajdującymi się na Kresach.
- Jestem pod wielkim wrażeniem i dziękuję wszystkim studentom, wolontariuszom i pracownikom za włączenie się w "Kredkobranie". Dla naszych studentów jest to niesamowite doświadczenie służby i bezinteresownej pracy dla drugiego człowieka, co później wykorzystują w pracy zawodowej i życiu prywatnym - zauważył z kolei ks. prof. dr hab. Józef Bremer, rektor Akademii Ignatianum w Krakowie.
Tomasz Konturek, koordynator i pomysłodawca "Kredkobrania", podsumowując projekt, zaznaczył natomiast, że podczas pierwszej edycji akcji zebrano ponad 20 tys. sztuk przyborów szkolnych, materiałów plastycznych i nowych egzemplarzy lektur szkolnych. Ich łączna wartość wyniosła 150 tys. zł.
- W tym roku akcja cieszyła się dużo większym zainteresowaniem. Dzięki współpracy z licznymi mediami, Małopolskim Kuratorium Oświaty oraz Duszpasterstwem Młodzieży Archidiecezji Krakowskiej udało się zebrać ok. 40 tys. sztuk darów. Obecnie liczymy je i przygotowujemy do wyjazdu - mówi T. Konturek. - Cieszy szczególnie to, że za każdym darem, każdym zeszytem, piórnikiem, plecakiem, kredkami stoi konkretny przedszkolak, uczeń szkoły podstawowej, liceum czy technikum, który chce pomóc swojemu rówieśnikowi mieszkającemu na Kresach - dodaje.
Podkreśla również, że nie chciałby, aby "Kredkobranie" było traktowane wyłącznie jako zbiórka przyborów szkolnych. Akcja ma być również wyrazem pamięci i troski o najmłodsze pokolenie Polaków mieszkających na Kresach. - Oni są Polakami, czują się Polakami, a my traktujemy ich jak swoich. Chcemy zapewnić ich, że nie są sami. Ich dziadkowie, rodzice i oni sami są stróżami polskości na Kresach, to oni podtrzymują polską kulturę i tradycję - przekonuje Tomasz Konturek.