101. rocznicę odzyskania niepodległości krakowianie świętowali dziś modlitwą, uczczeniem pamięci walczących o wolność Ojczyzny i przemarszem patriotycznym.
Uroczystości Święta Niepodległości rozpoczęto od złożenia kwiatów pod pomnikiem Żołnierzy Polski Walczącej przy ul. Powiśle, niedaleko Wawelu. O godz. 10 w katedrze wawelskiej abp Marek Jędraszewski, ubrany w ornat z fundacji królowej Anny Jagiellonki, przewodniczył Mszy św. w intencji Ojczyzny. - To dzień świętowania, dzień radości, dzień wdzięczności Bogu za cud zmartwychwstania Polski w 1918 r., po 123 latach niewoli. Gromadzimy się przy Chrystusowym ołtarzu, aby dziękować Panu Bogu za wolność i niepodległość naszej Ojczyzny, a jednocześnie prosić Pana dziejów i historii o błogosławieństwo i opiekę nad Polską na najbliższe lata, dziesięciolecia, wieki - powiedział metropolita krakowski.
- Z chwilą, gdy Mieszko I przyjął w 966 r. chrzest, na naszych polskich ziemiach zaczęły się dzieje nie tylko chrześcijaństwa, ale także polskiego narodu i państwa. Dzieje szczególnie ze sobą powiązane, być może jak w żadnym innym narodzie europejskim. Stąd, gdy autor Księgi Mądrości wzywa nas: "Myślcie o Panu właściwie i szukajcie Go w prostocie serca", to razem z tym odczytujemy to także jako skierowane do nas wezwanie: "Myślcie o Polsce właściwie i szukajcie jej w prostocie serca". Jest możliwe właściwe myślenie o Polsce i szukanie jej w prostocie serca, jeśli się ma prawość umysłu i serca, tę prawość, która wynika z wiary w Boga. To sprawia, że Polska pozwala się znaleźć tym, którzy są prawego i prostego serca. Co więcej, Polska pozwala się odnaleźć wówczas, gdy przeżywa swoje najbardziej trudne i dramatyczne chwile - dodał metropolita.
Przypomniał ufną modlitwę, w której Polacy przez wiele lat prosili Boga o pomyślność Ojczyzny.
- Niewątpliwie ta prostota serca jest potrzebna, gdy z ufną modlitwą zwracamy się do Boga o to, aby błogosławił Polsce, zwłaszcza w chwilach trudnych, żeby pomógł odzyskać niepodległość, żeby dokonał się ten cud, wydawałoby się, niemożliwy. Taka modlitwa do Boga była przez 123 lata wykreślenia Polski z map politycznych Europy wielokrotnie kierowana. Jakże dramatyczną formę przyjęła w ustach Konrada z dramatu "Wyzwolenie"Stanisława Wyspiańskiego:
"O Boże, pokutę przebyłem i długie lata tułacze,
Dziś jestem we własnym domu i krzyż na progu znaczę.
Krzyż Boży znaczę nie przeto, bym na się krzyż przyjmował,
Lecz byś mnie Boże od męki, od męki krzyża zachował. (...)
Byś zwiódł z wędrówki długiej mój naród do wszechmocy,
Byś dał co mają inni, gdy przyjdziesz jako dziecię tej nocy. (...)
Daj nam poczucie siły i Polskę daj nam żywą,
By słowa się spełniły nad ziemią tą szczęśliwą.
Jest tyle sił w narodzie, jest tyle mnogo ludzi,
Niechże w nie Duch Twój zstąpi i śpiące niech pobudzi.
Niech się królestwo stanie, nie krzyża - lecz zbawienia,
O daj nam Jezu, Panie, Twą Polskę objawienia".
Jakże wielce przejmujące są przypisane Konradowi słowa naszego wieszcza Wyspiańskiego - "bym ja był twoim wiernym, a niewolnikiem nie był/Bym ja miał Ciebie siłę, jak wierzę w twoją wiarę". Oznaczają, że dzięki wierze nie ulęknę się, nie poddam się, nie dam się złamać, bo tylko wiara w Boga jest gwarancją bycia człowiekiem wolnym - powiedział abp Jędraszewski
Wśród modlących się w katedrze wawelskiej byli m.in. wicepremier Jarosław Gowin, wojewoda krakowski Piotr Ćwik, przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego prof. Jan Tadeusz Duda oraz poczty sztandarowe m.in. wojska, policji i "Solidarności"”.
Dziedziniec wawelski zamienił się w morze flag w barwach narodowych. Wiele rodzin przyszło z dziećmi. Do Krakowa, by świętować wraz z Polakami, przyjechała trzystuosobowa grupa Węgrów, na czele z członkiem rządu. Nie zabrakło także Krakowskiej Drużyny Orląt im. Antosia Petrykiewicza oraz harcerek ZHR z drużyny "Puszczańska Brać" należącej do krakowskiego szczepu "Puszcza". Byli także członkowie Krakowskiej Filmowej Grupy Rekonstrukcyjnej w mundurach powstańców warszawskich. - W tym roku z okazji 75. rocznicy powstania warszawskiego prezentujemy sylwetki powstańców z różnych batalionów - powiedział Robert Angowski, przedstawiciel KFGR
Po Mszy św. uformował się pochód patriotyczny. U stóp Wawelu złożono kwiaty pod Krzyżem Narodowej Pamięci przy pl. o. Adama Studzińskiego. - To symboliczne miejsce nie tylko ze względu na sam krzyż, lecz także na osobę patrona placu. O. Studziński był bowiem bohaterem narodowym, dominikaninem wywodzącym się z Kresów Wschodnich. Jako kapelan niósł bez strachu posługę żołnierzom m.in. w bitwie o Monte Cassino. Za odwagę odznaczono go krzyżem Virtuti Militari. Po wojnie zaś w krakowskim klasztorze dominikanów gromadził wokół siebie legionistów i żołnierzy II wojny światowej. Pod koniec życia awansowano go do stopnia generała brygady Wojska Polskiego - przypomniał Maciej Wojciechowski, krakowski reżyser filmów dokumentalnych o Kresach Wschodnich.
Pochód patriotyczny przeszedł Drogą Królewską - ulicą Grodzką, Rynkiem Głównym i ulicą Floriańską na pl. Matejki, gdzie przy Grobie Nieznanego Żołnierza odbyła się dalsza część uroczystości z okazji Święta Niepodległości, m. in. wręczenie aktów nadania obywatelstwa polskiego.