To w latach 1468-1572, w czasach panowania dynastii Jagiellonów, doszło do największego wzrostu polskiej kultury politycznej i kultury artystycznej oraz duchowej. Przypomniał o tym w kolejnym, czwartym tomie swoich "Dziejów Polski" historyk krakowski prof. Andrzej Nowak.
Wspomniał także o duchowych źródłach ówczesnej kultury polskiej. - Rok 1472 r., kiedy zaczyna się ta opowieść, na naszej ziemi, obok zwykłych ludzi, działają także ludzie święci i uczeni zarazem. Tworzyli sól ziemi i budowali podstawę polskiego imperium kultury. Myślę tutaj o św. Janie Kantym, zasłużonym profesorze Uniwersytetu Krakowskiego, bez którego naszego "złotego wieku" by nie było, Świętosławie Milczącym z Krakowa, wówczas jednej ze stolic światowego drukarstwa, który zgromadził bardzo cenną bibliotekę. Wymienię jeszcze bł. Władysława z Gielniowa, krakowskiego bernardyna, autora pięknych, do dziś śpiewanych pieśni religijnych. To jeden z mistrzów naszej duchowości w wymiarze religijnym i kulturowym. Ten czas, rozpoczynający się nazwiskami, jakie tutaj wymieniłem, można by uzupełnić jeszcze u owych początków zapisaną w tzw. Lamencie świętokrzyskim bardzo skromną modlitwą, skargą Matki Bożej, która straciła Syna, potem przez lata wyrażającą także skargi innych matek przez pokolenia tracących synów. Dla nich rywalką wobec miłości synowskiej, narzeczeńskiej czy małżeńskiej była Polska, walka o dobro wspólne - mówił uczony.
- Tekst "Lamentu świętokrzyskiego" nie przeciwstawia kultury polskiej kulturze ludzkiej, bo współczucie, cierpienie, tragedia utraty kogoś bliskiego jest doświadczeniem uniwersalnym, poświęcenie dla innych, dla sprawy większej niż pojedyncze życie człowieka, jest także doświadczeniem uniwersalnym. To, co wiąże się z dziedzictwem poświęcenia, historii, w której za polskość trzeba płacić. Bo tylko coś, co wymaga poświęcenia, jest coś warte. To przypomina "Lament świętokrzyski" oraz największy współczesny kompozytor polski Henryk Mikołaj Górecki, biorąc jego tekst do swojej słynnej III Symfonii "Pieśni żałosnych", najbardziej rozpoznawalnego obecnie w świecie dzieła polskiej kultury wysokiej. Czuje się tam żar bijący z polskiej kultury przez doświadczenie wielopokoleniowego poświęcenia dla wolności, dla chrześcijaństwa, które daje nadzieje wykraczające poza związane z tym trudy - dodał prof. Nowak.
Książki uczonego są cenione zarówno przez zawodowych historyków, jak i zwykłych miłośników historii. - "Dzieje Polski" prof. Nowaka mają ogromne znaczenie dla naszej historiografii. Po wielkich syntezach XX-wiecznych Konopczyńskiego, Sobieskiego, Jasienicy powstaje zupełnie nowe syntetyczne ujęcie naszej historii - powiedział prof. Piotr Biliński, historyk. - Bardzo cenię tego autora za prosty, klarowny język, za wielką pasję w gromadzeniu i przystępnym przedstawianiu historii naszego kraju - dodała Ewa Skwarczyńska, członkini Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.
Czytaj także: