To w latach 1468-1572, w czasach panowania dynastii Jagiellonów, doszło do największego wzrostu polskiej kultury politycznej i kultury artystycznej oraz duchowej. Przypomniał o tym w kolejnym, czwartym tomie swoich "Dziejów Polski" historyk krakowski prof. Andrzej Nowak.
Prezentacja wydanej przez Białego Kruka książki "Trudny złoty wiek" odbyła się 1 grudnia wieczorem w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Jej artystyczną oprawą było wykonanie przez Halinę Łabonarską i Jerzego Zelnika, ubranych w stroje z filmu "Królowa Bona" Janusza Majewskiego, fragmentów scen dramatycznych z "Zygmunta Augusta" Stanisława Wyspiańskiego, dotyczących Unii Lubelskiej. - Przygotowując ten tom, mogłem się przekonać, że określenie "złoty wiek" nie jest jedynie pustym sloganem. Skala dokonań i dziedzictwa stulecia 1468-1572 budzi i respekt i poczucie wdzięczności - powiedział prof. Nowak, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego i badacz w Polskiej Akademii Nauk, uhonorowany niedawno Orderem Orła Białego.
- To wówczas świat specyficznej, obywatelskiej, republikańskiej kultury politycznej, wolności, jakiej nie było w żadnym innym kraju europejskim tamtego czasu, spotkał się z potęgą zewnętrzną kraju, jednego z największych w Europie, jednego z kluczowych elementów europejskiego porządku politycznego. Przede wszystkim jest to jednak najbardziej fascynujący oraz istotny moment w naszych dziejach, kiedy dojrzewają kultura polska, język polski, który osiągnie w "złotym wieku" wyżyny nieprześcignione od momentu, kiedy ubierze je w wersy mistrz Jan Kochanowski. Ten najpiękniejszy język dojrzewał w atmosferze sejmikowego harmideru, w atmosferze sporów o prawa, w walce o egzekucję dóbr i praw na sejmach w czasach Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta, przede wszystkim dojrzewał jednak w twórczości literackiej i publicystyce. To jest czas Mikołaja Reja, Jana Kochanowskiego, Stanisława Orzechowskiego. Na tych trzech fundamentach rozwijają się proza i poezja. To niewątpliwie najważniejsze dziedzictwo tego czasu, także dziedzictwo poświęcenia - dodał uczony.
Wygłosił w teatrze wykład pt. "Imperium polskiej kultury". - Można się zastanawiać na znaczeniem słów "imperium kultury". Prezes Leszek Sosnowski mówił o wielkości Polski, o wielkości Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego razem połączonych, które było wówczas na pewien czas "od morza do morza", kiedy Kaffa na Krymie poddała się panowaniu króla Kazimierza Jagiellończyka. Wiemy jednak, że Polska nie utrzymała fizycznej wielkości tego ponad miliona kilometrów kwadratowych, które za Kazimierza Jagiellończyka ogarniała swoim panowaniem. To, że Polska znów jest i jest silna, sprawiło nie to dawne imperium polityczne, bo ono upadło. Polska wspólnota polityczna mogła się jednak odrodzić, bo w epoce, którą obejmuje czwarty tom mojej książki, zbudowane zostało imperium polskiej kultury - powiedział.