Nowy Numer 16/2024 Archiwum

W WAJ-u jak w raju

Zbudowali ją własnymi rękami. Studenci wykopywali ziemię, dziewczęta wynosiły ją w wiaderkach na zewnątrz, a jezuici drżeli, czy bazylika wytrzyma. Wszystko w tajemnicy, by Urząd ds. Wyznań nie zainteresował się dziwnymi robotami w podziemiach świątyni.

Początki jezuickiego duszpasterstwa studentów sięgają 1951 r. Wtedy wystarczała niewielka salka katechetyczna, ale mijały lata, młodych przybywało. Nie mieścili się w niewielkim pomieszczeniu. Ostatecznie zakonnicy zdecydowali: trzeba zaadaptować dużą piwnicę pod bazyliką i urządzić tam kaplicę. Dawniej w tym miejscu był magazyn nieużywanych przedmiotów. Przechowywano tam stare lichtarze, figury, obrazy, klęczniki, krzesła, paczki z książkami. Było ciasno i mrocznie. – Nie mieliśmy pieniędzy. Własnymi rękami wydobyliśmy i przenieśliśmy ok. 30 wywrotek ziemi – wspomina Marta Gollinger-Tarajko.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy