W krakowskiej parafii pw. Matki Bożej Pocieszenia przy ul. Bulwarowej odbyły się obchody epifanijne poprzedzające uroczystość Objawienia Pańskiego. Wziął w nich udział abp Marek Jędraszewski.
- Musi nastąpić powrót do Chrystusa, który jest Światłością świata, do Ewangelii, do tej Prawdy o Bogu, Jego Synu Jezusie Chrystusie. Ta prawda sprawia, że świat się porządkuje - mówił 4 stycznia w kazaniu metropolita krakowski.
Stwierdził, że tylko w świetle Chrystusa, który jest Prawdą, człowiek może zrozumieć, na czym polega jego życie. Przypomniał, że Chrystus często mówił o sobie, że jest światłem. Święty Jan w Prologu swej Ewangelii zaznaczył, że Jezus jest przedwiecznym Słowem, Boskim Logosem, które jest światłością oświecającą każdego człowieka. Chrystus posłał zaś swych uczniów, by głosili Dobrą Nowinę całemu światu.
Jeden z nich, św. Paweł, pokazywał skutki życia człowieka, który nie uznaje Boga. Jednym z tych skutków jest pogaństwo, oddawanie hołdu naturze. - Nie cześć oddawana najwyższemu, jedynemu Bogu, ale ludziom, a nawet zwierzętom w najrozmaitszym kształcie i postaciach - powiedział metropolita.
Poganie od początku z ogromną bezwzględnością przeciwstawiali się chrześcijaństwu. Wydawałoby się, że wiara w Chrystusa nie przetrwa przez okrutne prześladowania, które dotykały Jego wyznawców. Za każdym razem jednak objawiała się prawda wyrażona przez Tertuliana: "Krew męczenników jest zasiewem chrześcijan" ("Semen est sanguis christianorum"). Ostatecznie edykt Konstantyna Wielkiego pozwolił wyjść chrześcijanom z katakumb, by mogli głosić światu Chrystusa - Światłość świata.
W XVIII wieku nastało oświecenie. Według filozofa Immanuela Kanta było to wyjście z niepełnoletności, której przyczyną była niezdolność człowieka do samodzielnego posługiwania się rozumem. Arcybiskup powiedział, że był to pogląd krytykujący chrześcijan, którzy odczytują siebie i swoją istotę życia dzięki światłości Chrystusa. - Oświecenie i to, co zaczęło się w XVIII wieku, to prąd myślowy, który odrzuca chrześcijaństwo i nie chce przyjąć prawdy o Chrystusie jako światłości świata. Prąd, który mówi: "Człowieku, ty jesteś ważny i sam decydujesz, co jest prawdziwe, fałszywe, dobre i złe. I żadne autorytety nie są ci potrzebne" - powiedział abp Jędraszewski.
Stwierdził, że dzieje XIX i XX wieku jednoznacznie pokazały, do czego prowadzi takie myślenie, gdy narodziły się okrutne totalitaryzmy - bolszewicki i hitlerowski. Doprowadziły one do zwątpienia w ludzki rozum, który jest zdolny usprawiedliwić zbrodnię. Wobec tego stwierdzono, że najważniejsze są emocje. - Zrezygnowano z tego, czym człowiek się wyróżnia spośród istot tego świata, a zaczęto redukować go do świata zwierząt, które mniej lub bardziej czują i mają w sobie emocje. Wraca to, o czym pisał św. Paweł w Liście do Rzymian: odrzuca się prawdę o Bogu, a przez to zaczynają się z człowiekiem dziać rzeczy przedziwne - powiedział metropolita. Przywołał komentarz do dzieła "Zoopolis", w którym autor proponuje się, by zwierzętom przydzielić obywatelstwo państw suwerennych lub status uchodźców. Stwierdził, że tym samym powraca świat, który jednoznacznie piętnował św. Paweł. Ludzie, którzy mówią, że jest to nierozumne pomniejszanie godności człowieka, są wyśmiewani.
Chrześcijanie dzięki Jezusowi rozumieją, jak wielka jest ich godność Bożych dzieci. Tę prawdę wyraził papież Franciszek w orędziu na rok 2020, w którym mówił o konieczności "nawrócenia ekologicznego". - Nawrócenie ekologiczne, które sprawia, że na powrót poprzez Jezusa, Bożego Syna, Światłość świata, nawiązujemy relację z Bogiem, Stwórcą, Ojcem bogatym w miłosierdzie. W świetle nauki Pana Jezusa o miłości nawiązujemy szlachetne i piękne więzy miłości z innymi ludźmi. (…) W tej wrażliwości Chrystusa uczymy się naszej wrażliwości na świat, który dał nam Bóg jako swój wielki dar, za który mamy być odpowiedzialni, zatroskani o jego piękno, z wyobraźnią myśląc o tym, jakim przekażemy go następnym pokoleniom. Wszystko trzeba odnowić w Chrystusie, w świetle Chrystusowej Ewangelii, by czuć się jedno z Bogiem, ludźmi i całym stworzonym światem - powiedział metropolita.