- Stając w obronie zasad i ewangelicznych wartości, musimy być otwarci na tych, którzy znajdują się na obrzeżach lub poza dostrzegalnymi granicami Kościoła - mówił biskup polowy Wojska Polskiego.
Bp Józef Guzdek przewodniczył w kościele garnizonowym św. Agnieszki w Krakowie Mszy św., po której poświęcił tablicę upamiętniającą majora pilota Wojska Polskiego, oficera 2 Pułku Lotniczego w Krakowie, asa myśliwskiego Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii Stefana Janusa.
W homilii podkreślał, że chrześcijanie muszą być niejednokrotnie znakiem sprzeciwu, ale trzeba jednak pamiętać o tym, aby "nie sięgać po metody i nigdy nie posługiwać się językiem niegodnym ucznia Chrystusa".
Kaznodzieja zauważył, że obrazem Kościoła jest bazylika św. Piotra w Rzymie, na którą składa się zarówno wnętrze świątyni, jak i plac z otaczającą go kolumnadą, przypominającą rozwarte ramiona. - Tak właśnie musi wyglądać Kościół katolicki. Gdyby zamiast kolumnady zbudował nieprzekraczalny mur, zrezygnowałby ze swojej katolickości - stwierdził hierarcha.
Jak zaznaczył, jako uczniowie Chrystusa, stając w obronie zasad i będąc świadkami ewangelicznych wartości, "musimy być otwarci na tych, którzy znajdują się na obrzeżach lub poza dostrzegalnymi granicami Kościoła". - We wspólnocie Kościoła jest miejsce zarówno dla chrześcijan od urodzenia, jak i dla spóźnionych i zwlekających z odpowiedzią na łaskę wiary – dodał.
- Jakie jest moje chrześcijaństwo? Czy jestem wierny Ewangelii i ojczyźnie? Czy zdradziłem Chrystusa i ewangeliczne metody? - zapytywał zgromadzonych w świątyni. Podkreślił, że początkiem nawrócenia drugiego człowieka jest zdumienie. - W słowach i czynach powinniśmy być źródłem zachwytu i zdumienia, aby o nas mówiono tak jak o pierwszych chrześcijanach: "Patrzcie, jak oni się miłują, jak oni są wierni Chrystusowi i Ewangelii, jak oni są wierni wszystkim przykazaniom dekalogu" - mówił. Jak dodał, w sferze duchowej nic nie można osiągnąć na rozkaz.
Po Mszy św. biskup polowy Wojska Polskiego poświęcił tablicę, którą uroczyście odsłonili: przedstawicielka rodziny pilota Jolanta Janus, dyrektor krakowskiego oddziału IPN Filip Musiał i wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Sławomir Pietrzyk.
- Oddajemy dziś hołd temu konkretnemu oficerowi, ale widzimy w jego życiorysie także dokonania setek tysięcy innych polskich żołnierzy, którzy w mundurach polskich sił zbrojnych, a czasem także obcych armii alianckich walczyli przeciwko zniewoleniu w latach II wojny światowej. Widzimy wyjątkową determinację - mówił Filip Musiał, przypominając życiorys Stefana Janusa i wysiłki, które podejmował, by mógł walczyć o wolność ojczyzny. Przywołał słowa gen. Stanisława Maczka: "Żołnierz polski walczył o wolność wszystkich narodów, ale umierał tylko dla Polski".
Filip Musiał przypomniał, że Stefan Janus podczas II wojny światowej wykonał 110 lotów bojowych, 27 lotów operacyjnych, mając potwierdzonych sześć zestrzeleń maszyn wroga, a jego wyjątkowość potwierdzają odznaczenia, które otrzymał m.in. Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari, cztery Krzyże Walecznych i brytyjski Distinguished Service Order.