Uchwalenie niedawno przez Radę Miasta Krakowa przepisów dotyczących uporządkowania estetycznego przestrzeni miejskiej zmieni życie wielu krakowian.
Nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą. Uchwała „krajobrazowa” jest niejednoznaczna. Z jednej strony, co godne pochwały, nie będzie można już grodzić nowo wznoszonych osiedli.
Takie ogrodzone enklawy destrukcyjnie działały na przestrzeń miejską, której ważną cechą jest powszechna dostępność. Gorzej jednak z przepisami ograniczającymi możność eksponowania reklam. Ich ograniczenie w obrębie istniejącego faktycznie od czerwca 2012 r. Parku Kulturowego w obrębie Starego Miasta nie budziły wątpliwości. Estetyczne pięknoduchy wzięły jednak na cel rejony miasta dalsze od centrum.
„Czarnym ludem” była ul. Kalwaryjska w Podgórzu, gdzie rzeczywiście jest duże nagromadzenie reklam. Nie są to jednak reklamy wielkich firm, lecz tablice drobnych przedsiębiorców, zachęcające do skorzystania z ich usług. Wiele placówek kultury, szkół, parafii wynajmowało ściany swoich budynków niewielkim reklamodawcom, uzyskując wpływy wspierające ich budżety. Teraz zostanie to mocno ograniczone. Nie stracą zapewne duże firmy wynajmujące duże połacie na billboardy reklamowe.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się