- Pamiętajmy, że pod koniec życia sądzeni będziemy z miłości. Nie warto tracić czasu na inne sprawy - mówił hierarcha w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
W Wielkanoc kard. Stanisław Dziwisz przewodniczył w papieskim sanktuarium Mszy św. transmitowanej w mediach społecznościowych.
Na początku Mszy św. zauważył, że od wielu tygodni niemal cały świat ogarnia "niewidzialny obłok niosący zagrożenie dla życia ludzi zamieszkujących naszą planetę". - Codzienne docierają do nas wiadomości o kolejnych ofiarach zarazy podważającej ustalony porządek, budzącej lęk, poczucie niepewności oraz niepokój o to, co nam przyniesie jutro. Osobiście i zbiorowo oświadczamy kruchości naszej egzystencji na ziemi - mówił.
Jak dodał, pośród tej rzeczywistości dociera do nas najważniejsza prawda o zmartwychwstaniu Chrystusa i z tej perspektywy powinniśmy patrzeć na to, co przeżywamy w związku z "tragiczną epidemią, przysparzającą ludzkości wiele cierpienia i bólu, niepewności i lęku".
- Zmartwychwstały Pan o nas nie zapomniał. On jest pośród nas. On pociesza strapionych. On ociera łzy płaczących po stracie najbliższych. On umacnia chorych i słabych na ciele i duchu. On spieszy nam z pomocą przez lekarzy i pielęgniarki, przez całą służbę zdrowia, przez trudzących się w tych dniach dla zabezpieczenia naszych potrzeb, przez podejmujących niełatwe decyzje dla życia społeczeństwa i narodu - zapewniał kaznodzieja.
Według niego, zagrożenia i cierpienia związane z epidemią wyzwalają wiele dobra, gestów życzliwości i pomocy. - Podtrzymujmy to dobro, nie szczędźmy sobie życzliwości, wznośmy się ponad wszelkie jałowe i niepotrzebne podziały. Pamiętajmy, że pod koniec życia sądzeni będziemy z miłości. Nie warto tracić czasu na inne sprawy - zaapelował.
Wieloletni sekretarz św. Jana Pawła II przypomniał ponadto, że w oktawie wielkanocnej umierał 15 lat temu Jan Paweł II. - Nie mógł już odczytać swego wielkanocnego orędzia Urbi et Orbi. Wiedział, że dobiega kresu jego ziemskie pielgrzymowanie, naznaczone ogromną miłością i służbą Kościołowi i światu. Modlił się i ofiarował swoje cierpienie za Kościół i świat – przywoływał wspomnienia ostatnich dni życia papieża, wyrażając przekonanie, że św. Jan Paweł II "dzisiaj towarzyszy nam z wysoka i wstawia się za nami wszystkimi".
Kard. Dziwisz złożył także świąteczne życzenia. - Kierujemy je do Ojca Świętego Franciszka, by nadal umacniał braci w wierze w tych trudnych czasach. Wspieramy modlitwą i życzymy wszelkiego dobra naszemu arcybiskupowi metropolicie Markowi i całemu Kościołowi krakowskiemu. Wspieramy dobrym słowem i życzliwością wszystkich dotkniętych epidemią oraz spieszących nam z pomocą w tym trudnym czasie - powiedział na koniec.