Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Kiedy Jezus mówi: „Sprawdzam”

Od pierwszych dni pandemii w pomoc potrzebującym zaangażowały się żeńskie i męskie zgromadzenia zakonne. Są obecne wszędzie tam, gdzie brakuje personelu, opieki, jedzenia, środków ochrony osobistej, ale także... dobrego słowa i modlitwy.

Dla niektórych to zupełnie nowe doświadczenie, a inni... wręcz się go spodziewali.

Jak na Golgocie

Gdy w bocheńskim DPS zabrakło osób mogących zaopiekować się podopiecznymi, siostry ze Zgromadzenia św. Dominika zareagowały bez wahania. Telefon z dramatycznym apelem o pomoc zadzwonił w Wielki Piątek, a już w Wielką Sobotę do Bochni wyruszyło 7 sióstr. Po nich – kolejne, a także krakowscy dominikanie i ksiądz z diecezji tarnowskiej, na co dzień pracujący jako misjonarz w Kazachstanie. – Dla sióstr to jest trudne doświadczenie, tak zwyczajnie, po ludzku. Jestem im bardzo wdzięczna i intensywnie się za nie wszystkie modlę. Nieustannie drżę o nie, ale ufam, że Pan Bóg je wspiera i oszczędzi ich zdrowie. Ale one są gotowe je oddać. Pan Jezus, którego zapewniamy o swoim oddaniu i obraniu krzyża, powiedział tą sytuacją: „Sprawdzam” – mówi matka Aleksandra Zaręba OP, ich przełożona generalna.

Pomaga też wspólnota klauzurowa św. Dominika. Mniszki na Gródku w Krakowie mają swoją fundację, dzięki której mogą wyjść do świata z realnym wsparciem. Uszyte pod patronatem dominikanek maseczki i fartuchy trafiły na Oddział Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego, na Oddział Kliniczny Chorób Zakaźnych oraz do Domu Pomocy Społecznej przy ul. Piotra Kluzeka w Krakowie. Następnie przyjęto od fundacji maseczki i fartuchy w Szpitalu Klinicznym im. dr. Józefa Babińskiego i w klinice w Mysłowicach oraz w Hospicjum św. Łazarza. Zakupionymi materiałami krawieckimi wsparte zostały ponadto grupy szyjące dla Śląska. Fundacja organizuje także posiłki dla medyków. – Ochotnicy, lekarze i pielęgniarki, którzy poświęcili się chorym i przebywają z nimi w szpitalu przez 24 godziny na dobę, są jakby poza budżetem danej placówki medycznej, dlatego zaproponowano nam, abyśmy ufundowali im obiady – wyjaśnia jej prezes Waldemar Skuratowicz.

Na pierwszej linii frontu walki z pandemią stanęły zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr MB Miłosierdzia z krakowskich Łagiewnik. Do pomocy w Domu Opieki Społecznej w Kaliszu wśród pensjonariuszy zarażonych koronawirusem pospieszyły s. Eneasza, s. Sancja i s. Zacheusza. Jak wspominają, pensjonariusze oraz okrojony w liczbie i przemęczony personel przyjął je z wdzięcznością i ze łzami w oczach. „Byłyśmy – jak się okazało – pierwszymi wolontariuszkami, które odpowiedziały na apel o pomoc. Strach w oczach, lęk, obawa, brak poczucia bezpieczeństwa, samotność i bezradność ogarniały tu wszystkich w obliczu tego tajemniczego i niewidocznego wroga, jakim jest koronawirus” – napisały zakonnice.

Siostry towarzyszą modlitwą także przy pielęgnacji chorych. „Gdy widzimy powykręcane, często bezwładne ciała, to czujemy się jak na Golgocie. W tych ludziach dotykamy cierpiącego Chrystusa, to dla nas wielki zaszczyt. W odpowiedzi słyszymy to jedno wyszeptane z trudem słowo: Dzię-ku-ję” – wyznają. Walka z pandemią nie jest tylko domeną dzielnych niewiast. Klerycy salezjańscy stawili się do pomocy z jednym z krakowskich DPS-ów. – Zainspirowała nas historia ks. Bosko, który razem ze swoimi wychowankami posługiwał w Turynie podczas epidemii cholery w XIX wieku. Wiedzieliśmy, że przyjdzie czas, żeby pójść jego śladami – opowiada kl. Maciej Sokalski SDB.

Zakonnicy z krakowskiej prowincji franciszkanów w czasie epidemii koronawirusa podjęli się różnych zadań charytatywnych. W Krakowie trzej bracia kapłani rozpoczęli współpracę z jednym z domów pomocy społecznej i punktem socjalnym Caritas jako wolontariusze, a domy pielgrzyma w Kalwarii Pacławskiej i Harmężach zostały oddane do dyspozycji samorządu na miejsca kwarantanny. Jak informuje rzecznik prowincji zakonnej o. Jan Maria Szewek OFMConv, zakonnicy robią wszystko zgodnie z radą św. Franciszka z Asyżu: „Bracia, póki mamy czas, czyńmy dobrze”. W Krakowie każdego dnia wydają żywność potrzebującym, dowożą zakupy osobom starszym i schorowanym, a jeden z nich wykonuje niezbędne prace wobec dorosłych niepełnosprawnych intelektualnie.

Nie tylko dla ciała

Antywirusową tarczę modlitewną utworzyły siostry karmelitanki bose z Czernej. W zakonnej kaplicy modlą się 24 godziny na dobę o oddalenie pandemii. W tej samej intencji szturmują niebo klaryski, dominikanki klauzurowe, benedyktynki i benedyktyni. Podejmują posty i wyrzeczenia, by w ten sposób umacniać wszystkich dotkniętych pandemią. Chorzy i ich bliscy, medycy, osoby pozostające w kwarantannie, ludzie, którzy z powodu pandemii utracili pracę, mogą szukać wsparcia psychologicznego i duchowego w Centrum Formacji Duchowej salwatorianów w Krakowie, które uruchomiło telefoniczną rozmównicę.

Przewodnikami duchowymi online są duszpasterze ze stałej ekipy CFD w Krakowie, a także przewodnicy duchowi, którzy na co dzień współpracują z ośrodkiem – księża, osoby konsekrowane, świeccy. Spotkania na telefon mają charakter wsparcia duchowego. „Chcemy Wam towarzyszyć w tym delikatnym czasie, w którym szukacie umocnienia, pomocy w rozeznawaniu czy porady w mierzeniu się z sytuacją trwającego zagrożenia” – piszą gospodarze centrum.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy