Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Chce zostawić światu twarz Jezusa

Prof. Wincenty Kućma wszystkie swoje dzieła dedykuje na chwałę Panu. Dlaczego? Bo kiedyś zrozumiał, że istota rzeczy polega na tym, aby mieć pewność, że idzie się drogą, na której otrzymuje się Boże błogosławieństwo.

Kapłani, z którymi do tej pory współpracował, mówią zgodnie: to gigant pracy i człowiek pasji. – Jest pasjonatem życia, wciąż i niezmiennie aktywnym na wielu płaszczyznach działalności. Jest też człowiekiem refleksyjnym, który wszystkie sprawy ma na wskroś przemodlone. Obserwuję w nim również ogromny kult świętych, który można odkryć, podziwiając wiele jego rzeźb. W nich opowiedziane są ich historie – mówi ks. Antoni Bednarz, proboszcz parafii św. Józefa w krakowskim Podgórzu, na której terenie znajduje się niezwykła, plenerowa galeria rzeźb prof. Kućmy, czyli „Podgórska Golgota – Ogród rzeźb”. Z okazji 70-lecia jego pracy twórczej oraz 85. urodzin 23 maja została tam otwarta jej kolejna część, prezentująca 19 rysunków mistrza, 10 dużych reliefów oraz kilka rzeźb powstałych w latach 1970–2020.

Rozważania o Miłości

– Ksiądz Antoni, decydując się na stworzenie tej galerii, wykazał się genialną intuicją i stał się mecenasem sztuki rzeźbiarza wielkiego i wybitnego – na skalę europejską, choć wciąż jeszcze nie w pełni docenianego – uważa Adam Bujak, krakowski artysta fotograf. Jak dodaje, przy kościele św. Józefa powstało coś fenomenalnego. Osadzenie wystawy dzieł sztuki w plenerze, niejako w cieniu podgórskiej świątyni, nazywanej neogotycką perłą, i pośród otaczającej ją zieleni oraz skał, pozwoliło nie tylko na zbudowanie odpowiedniego klimatu dla tej ekspozycji, ale przede wszystkim na wydobycie głębi treści zawartej we wszystkich rzeźbach. „Podgórska Golgota – Ogród rzeźb” została poświęcona w listopadzie 2018 r. jako wotum wdzięczności prof. Kućmy za 100 lat niepodległości Polski.

W „Ogrodzie” można zobaczyć 29 dzieł układających się w piękną i przejmującą opowieść o wierze, historii i patriotyzmie. Są tu m.in. rzeźby „Chrzest Polski”, „Anioł Stróż Polski”, „Bohaterom Niepodległej 1914–1989” czy „Brama Dobrego Pasterza”. Rzeźby są też zamontowane na XIX-wiecznej dzwonnicy kościoła, na jego elewacji oraz przy skałach i wodospadzie, obok wejścia do „Kamieniołomu”. „Golgotę” tworzy z kolei 14 stacji drogi krzyżowej, zamontowanych na półkach skalnych i będących miniaturami rzeźb (naturalnej wielkości) zrealizowanych dla sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Pasierbcu k. Limanowej.

Przy poszczególnych stacjach, obok postaci Chrystusa, profesor umieścił tam tych, którzy – żyjąc na polskiej ziemi – osiągnęli świętość, m.in. Jana Pawła II, kard. Stefana Wyszyńskiego, ks. Jerzego Popiełuszkę, ks. Franciszka Blachnickiego czy Stanisławę Leszczyńską. Co ciekawe, plenerowa pasierbiecka droga krzyżowa powstawała aż 12 lat (1998–2010) i stała się zwieńczeniem rozważań Wincentego Kućmy o męce, ale przede wszystkim o nieskończonej miłości Chrystusa do człowieka. Tę miłość prof. Kućma zgłębia każdego dnia, a duchowa wiedza, którą odkrywa na modlitwie, jest mu niezbędna, by prawdziwie żyć i służyć – Bogu i Kościołowi.

Kształtuje go Duch Święty

– Na prof. Kućmę patrzę jak na artystę wszechstronnego, który czerpie z dorobku Mehoffera czy Wyspiańskiego, i który – co najważniejsze – prowadzi głębokie życie duchowe. Nie będzie przesady, jeśli powiem, że dla mnie jest mistykiem. Jest też wzorem twórcy chrześcijańskiego – zapewnia ks. Mirosław Dziedzic, proboszcz sanktuarium Najświętszej Rodziny w Krakowie-Nowym Bieżanowie. – Z wielkim uznaniem obserwuję też, jak profesor każdego dnia przyjeżdża do naszego kościoła, by o godz. 7 rano uczestniczyć w Mszy św. i przyjąć Pana Jezusa – dodaje.

To właśnie w tym sanktuarium znajduje się zaprojektowany i wykonany przez profesora, mierzący 12 metrów, drewniany ołtarz Świętej Rodziny. Został on poświęcony w 2008 roku. Oprócz Jezusa, Józefa i Maryi widzimy w nim aż 70 postaci, reprezentujących różne epoki i stany, począwszy od Adama i Ewy, aż po współczesnych polskich świętych. Wnętrze świątyni systematycznie wypełnia się też witrażami autorstwa prof. Kućmy. Jest ich już ponad 20, a będzie drugie tyle. Powstawaniu ołtarza w Nowym Bieżanowie przyglądał się poprzedni proboszcz parafii ks. prał. Józef Jakubiec. Bywał bowiem w pracowni profesora i widział, jak wiele pracy i czasu kosztowały go poszukiwania odpowiedzi na pytanie, jak ostatecznie ma wyglądać Najświętsza Rodzina. – Profesora znam ponad 40 lat, odkąd był moim parafianinem, i wiem jedno: to Boży człowiek. Jego dzieła nie są martwymi posągami. One mają duszę, bo tworzy je artysta wielkiej wiary, kierujący się Bożym natchnieniem. Cechują go nie tylko otwartość i ogromna pokora. On ma także oczy otwarte na świat i niezwykle wrażliwe serce – obserwuje ks. Jakubiec. Podobnego zdania jest ks. Andrzej Pieróg, proboszcz parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krakowie-Rżące, na której terenie mieszka obecnie prof. Kućma.

– To człowiek kształtowany przez Ducha Świętego, który wytrwale dąży do świętości. Pracuje na chwałę Boga, czerpiąc inspiracje z Pisma Świętego. Godne uznania jest w nim także to, że nie tworzy dlatego, by szukać wielkich pieniędzy. Za wiele dzieł on ich w ogóle nie brał! Profesor chce po prostu dzielić się swoimi osiągnięciami – nie ma wątpliwości ks. Pieróg. Nowoczesna architektura świątyni na Rżące była dla prof. Kućmy wielkim wyzwaniem, bo wysokie wnętrze kościoła robiło wrażenie pustego, nawet gdy byli w nim ludzie. I na to profesor znalazł sposób. Zaprojektował kompozycję witraży, które wypełniły kościół wielobarwnym (w zależności od pory dnia), miejscami ognistym wręcz światłem, i które nadały mu zupełnie nowy charakter. Ksiądz Ireneusz Okarmus, proboszcz parafii Matki Bożej Różańcowej w Krakowie-Piaskach Nowych prof. Kućmę poznał ponad 20 lat temu, gdy pracował jako wikariusz w parafii św. Jana Chrzciciela na Prądniku Czerwonym. Profesor tworzył tam wtedy rzeźbę chrztu Jezusa w Jordanie. – Krótkie spotkania z nim uświadomiły mi wtedy, że rozmawiam nie z artystą, ale z kimś, kto ma świadomość otrzymanego od Boga daru i kto z pokorą próbuje wypełniać misję mówienia do świata językiem sztuki – wspomina.

– Do dziś rozmowy z profesorem są duchowymi ucztami, z których przebija jedno: warto być pokornym, choć obdarowanym tak wielkim talentem, i jednocześnie warto być od świtu do ostatniej chwili przed snem zjednoczonym z Chrystusem. Profesor od kilkudziesięciu lat zachwyca się nieskończonym pięknem Boga i doświadcza niezwykłych spotkań z Nim, a twarz Jezusa chce zostawić światu wyrzeźbioną w bryle kamienia – dodaje ks. Okarmus, który poprosił profesora, by nadał on wnętrzu kościoła na Piaskach Nowych jeszcze bardziej wyrazisty blask. Projekt czeka na realizację. Na Prądniku Czerwonym jest jeszcze jedno wielkie dzieło profesora. To wykonane z brązu monumentalne „Drzwi wiary”, w których odnajdujemy etapy drogi Kościoła prowadzącej przez bramę, jaką jest chrzest, najważniejsze wydarzenia historii zbawienia oraz postacie świętych polskiego Kościoła, którzy współuczestniczą w misterium paschalnym Chrystusa. Pomysłodawcą drzwi był pierwszy proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela śp. ks. Grzegorz Cekiera, a prace zakończyły się przy udziale obecnego proboszcza ks. Jerzego Serwina.

Od Polski po Syberię

Dzieła profesora znajdują się także w wielu innych miejscach Krakowa (m.in. na Skałce – Ołtarz Trzech Tysiącleci) i archidiecezji. Można je również znaleźć na terenie całej Polski, Europy i świata. Swoje prace W. Kućma eksponował na ponad 40 wystawach indywidualnych i 80 zbiorowych w Polsce oraz na ok. 60 wystawach za granicą. W konkursach rzeźbiarsko-architektonicznych zdobył ponad 50 nagród, a za swoje osiągnięcia otrzymał wiele medali i wyróżnień. Wśród nich najważniejsze to Order Orła Białego (2019 r.) oraz Krzyż Komandorski Orderu św. Grzegorza Wielkiego – najwyższe odznaczenie papieskie, przyznawane osobom świeckim. Do nadania go artyście przyczyniła się m.in. się realizacja całości wystroju wnętrza katedry w Irkucku na Syberii, którą profesor wykonał za darmo, a dzieło ofiarował jako dar serca dla Kościoła katolickiego w Rosji.

– Na profesora patrzę z podziwem, ponieważ wciąż widzę w nim młodego ducha i siłę do działania. Bezcenne jest też to, że W. Kućma wychował wielu wybitnych rzeźbiarzy, którzy dostrzegają w nim nie tylko silną rękę, ale nade wszystko umysł mistrza. Niech więc Boże natchnienie działa w nim jeszcze przez długie lata – życzy jubilatowi A. Bujak.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy