Zakonnik zmarł nagle w zakopiańskim klasztorze ojców bernardynów. Miał 74 lata.
Ojciec Górni pochodził z Lubnia w Małopolsce. Do Zakonu Braci Mniejszych wstąpił 10 września 1963 roku. Profesję uroczystą złożył 20 września 1970 roku. W latach 1964-1972 odbył studia filozoficzno-teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Krakowie i w Kalwarii Zebrzydowskiej. Święcenia kapłańskie przyjął 13 lutego 1972 roku.
Po święceniach pracował w klasztorach w Radecznicy (1972-1974) i Leżajsku (1974-1976). Następnie podjął studia doktoranckie z zakresu teologii pastoralnej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, które ukończył doktoratem w 1980 roku.
W latach 1981-1999 był wykładowcą w WSD w Kalwarii Zebrzydowskiej. Pełnił obowiązki proboszcza w Zakopanem w latach 1987-1993. Powrócił do Kalwarii Zebrzydowskiej w 1993 r., gdzie przez 6 lat był wikarym klasztoru, zaś w latach 1999-2002 był ojcem duchownym w WSD.
W latach 2003-2006 pełnił posługę gwardiana, proboszcza i ekonoma w Opatowie. W 2006 r. ponownie powrócił do Kalwarii Zebrzydowskiej w charakterze spowiednika, kaznodziei, asystenta duchowego Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, wicemagistra i spowiednika braci postulantów. Od 2018 r. posługiwał w Zakopanem jako spowiednik, kaznodzieja i asystent duchowy FZŚ.
Przeżył 74 lata, z czego 55 lat w zakonie i 48 lat w kapłaństwie.
Ojciec Stanisław zmarł nagle w nocy z soboty na niedzielę. W sobotę wieczorem brał jeszcze udział w uroczystościach odpustowych w kościele św. Antoniego z Padwy w Zakopanem na Bystrem, o których pisaliśmy tutaj:
"Zjedliśmy dobrego karpia... Żartowaliśmy, bo nie dało się przejść koło niego obojętnie... W nocy odszedł... Stasiu, spoczywaj w pokoju" - żegnał go na Facebooku przewodniczący tym uroczystościom jego współbrat bp Damian Muskus OFM.
Zakopiańczyk Przemysław Sobczyk podkreśla "ojcowską opiekę, uśmiech i motywację w trudnych chwilach" zmarłego zakonnika. Ludzie wspominają, że był ciepłym, serdecznym, zatroskanym o wszystkich, dobrym człowiekiem i wspaniałym kapłanem. Marcin Krawczyński słuchał kazań o. Stanisława i kilka razy z nim rozmawiał. "Był dla mnie niezwykle mądrym, delikatnym, pogodnym człowiekiem" - opisuje spotkania z zakonnikiem.
Franciszkanin Alan Franciszek Rusek z Katowic zapamiętał zdanie z wygłoszonych 5 lat temu przez o. Stanisława rekolekcji w Zakopanem: "Zdjąć czapkę przed Krzyżem to za mało, trzeba powiedzieć sercem: Pan mój i Bóg mój".
"Siostra śmierć zawsze przychodzi za wcześnie" - żegnają zmarłego współbrata bernardyni.
Uroczystości pogrzebowe o. Stanisława odbędą się w czwartek w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. O 10.00 rozpocznie się jutrznia, a pół godziny później - Msza św. pod przewodnictwem bp. Muskusa OFM, po której ciało zmarłego zostanie odprowadzone na cmentarz na dróżkach.
Fotografia zrobiona podczas sobotniego odpustu św. Antoniego z Padwy, w ostatnich godzinach życia o. Stanisława. Daniel Kęska OFM