Młodzi z archidiecezji krakowskiej jak co roku w ostatnią sobotę wakacji stawili się u Matki Bożej Kalwaryjskiej.
Tegoroczne #rekodziękczynienie wyglądało jednak inaczej niż zazwyczaj, bowiem jedynym jego punktem była uroczysta Msza św.
- To było dla mnie bardzo wymowne, kiedy na plakacie reklamującym pielgrzymkę zobaczyłem jeden punkt - Mszę św. z błogosławieństwem animatorów. To pokazuje, że jest ona źródłem i szczytem, czymś co nas jednoczy. Mimo wszystkich obostrzeń jest taki punkt centralny, bez którego ani rusz. To uświadamia nam, do czego wracać po rekolekcjach - do Eucharystii, i z czym iść w nowy rok formacyjny - z Eucharystią - mówi Mateusz, animator Ruchu Światło-Życie.
Wielką radość z obecności młodzieży w Kalwarii wyraził kard. Stanisław Dziwisz, który przewodniczył Mszy św. W homilii przypomniał, że Matka Boża towarzyszyła Jezusowi aż po krzyż. Następnie objęła swoją troską i miłością apostoła Jana, a w jego osobie przyjęła cały Kościół stając się Matką nas wszystkich.
- Całe dzieje liczącego dwa tysiące lat Kościoła to również dzieje obecności Matki Chrystusa w życiu ludu Bożego, pielgrzymującego do wieczności. To samo możemy powiedzieć o obecności Maryi w życiu Kościoła na naszej polskiej ziemi. W pejzaż naszej ziemi wpisane są jej liczne sanktuaria, a do najsławniejszych z nich należy pasyjne i maryjne sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej - podkreślił.
- Dlatego tu często powracamy, dlatego tu dzisiaj jesteśmy jako młody Kościół Krakowski. Jesteśmy tu, by podziękować Maryi za otrzymane dzięki jej wstawiennictwu łaski. Jesteśmy tu, by prosić ją o dalszą opiekę nad nami, nad naszymi rodzinami, nad parafiami i wspólnotami, do których należymy. Jesteśmy tu, by prosić ją o radę, jak kochać i służyć, naśladując jej postawę, jej wiarę, jej ofiarną miłość - mówił kard. Dziwisz.