Lekarze nie dawali jej szans. Mówili, że cudem będzie, jeśli przeżyje kilka godzin. A ona, wbrew medycynie, żyje już 19 lat. Iza Michta – dziewczynka nazywana „przypadkiem jednym na milion”, która uśmiechem potrafi naprawiać świat.
Najpierw była radość, bo Ola zawsze chciała być mamą. Mówiła nawet, że będzie miała piątkę dzieci. Nie miało znaczenia, że gdy dowiedziała się o ciąży, miała dopiero 18 lat. Potem przyszła rozpacz, bo diagnoza brzmiała okrutnie: dziecko ma przepuklinę oponowo-mózgową, małogłowie i wodogłowie. Już po urodzeniu okazało się, że w „pakiecie” dostało też padaczkę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.