Tylko w Senegalu co siódme dziecko w cierpi na anemię i niedożywienie.
W skali całego Senegalu problem niedożywienia dotyczy aż 2,5 miliona osób, a jednym z najpoważniejszych skutków niedożywienia jest anemia, na którą choruje 66 proc. dzieci poniżej 5. roku życia. PMM rusza więc z akcją społeczną "uWAGA Anemia! Na ratunek dzieciom w Senegalu", której celem jest zarówno wsparcie medyczne, jak i edukacyjne dzieci, których życie jest zagrożone.
Anemia jest bezpośrednim skutkiem niedożywienia i choruje na nią aż 1,6 miliarda ludzi na całym świecie. Najczęściej z chorobą borykają się kobiety w Azji (i jest ona drugą z najczęstszych przyczyn zgonów wśród matek, bowiem anemia powoduje śmiertelne krwotoki przy porodach) i Afryce Subsaharyjskiej, gdzie co czwarty mieszkaniec jest niedożywiony.
- W wielu przypadkach zdrowie dziecka uzależnione jest od zdrowia matki. Kiedy kobieta ma anemię i jest niedożywiona, nie dostarcza z mlekiem składników mineralnych i witamin maluchowi. Biorąc pod uwagę monotonną i nisko-odżywczą dietę, anemia u dziecka może się rozwinąć w ciągu kilku miesięcy. 30 proc. zgonów wśród małych dzieci wynika z niedożywienia. Tyle samo, ile wśród niedożywionych kobiet w ciąży - mówi Jacek Szewczyk, pediatra współpracujący z PMM.
Co więcej, anemia spowodowana ostrym niedożywieniem to stan, w którym dziecko balansuje na granicy życia i śmierci. Często prowadzi do tego nie leczona biegunka, choroby zakaźne lub brak konsultacji z lekarzem. Bywa też, że rodziny mają zbyt daleko do lekarza. Tak, jak rodzina niespełna dwuletniej Huleye z regionu Matam w Senegalu, która miała problemy z trawieniem.
Matka Huleye miała 36 km do najbliższego ośrodka zdrowia. Od kiedy ponownie jest w ciąży, nie wolno jej karmić dziecka piersią. Według lokalnych wierzeń mogłoby to przeszkodzić dziecku w rozwoju. Rodzina dotarła więc do ośrodka zdrowia w Thiaroye, na przedmieściach Dakaru, bo pracujący w stolicy ojciec dziecka dowiedział się, że otrzyma tam wsparcie. Na miejscu Huleye - dzięki pomocy Polskiej Misji Medycznej i jej darczyńców - zajęli się specjaliści i dziś dziewczynka jest już operacji i wróciła do zdrowia.
Co więcej, problemem jest też brak edukacji z zakresu prawidłowego żywienia. - Zdarza się, że malutkie dziecko spożywa to samo, co reszta rodziny, czyli na przykład kawę, miód czy ryż z sosem cebulowym. Rodzinę na nic więcej nie stać, a matka nie zawsze może karmić piersią - mówi Xymena Dyduch, koordynator projektów humanitarnych w Senegalu.
Jednorazowy koszt podania dziecku leków ratujących życie to około 10 złotych. Z kolei paczka żywności dla ubogiej rodziny kosztuje 200 złotych i wystarczy na przygotowanie pełnowartościowych posiłków. Co więc można zrobić, by wesprzeć akcję PMM? Wystarczy wpłacić datek, a szczegóły można znaleźć na www.pmm.org.pl/chce-pomoc.