W uroczystość Wszystkich Świętych krakowski metropolita senior przewodniczył Mszy św. w sanktuarium św. Jana Pawła II.
W homilii kard. Stanisław Dziwisz przypomniał, że 1 listopada 1946 roku młody seminarzysta Karol Wojtyła przyjął święcenia kapłańskie z rąk kard. Adama Stefana Sapiehy. - W tym dniu rozpoczął służbę ludowi Bożemu, przyjmując coraz większą odpowiedzialność za Kościół. Nie przerwał służby z dniem odejścia z tego świata, bo nadal jest obecny w naszych sprawach, towarzyszy nam i oręduje za nami u Bożego tronu razem z rzeszą świętych - mówił.
Podkreślał, Jan Paweł II "znał sprawy Polski i Kościoła w Polsce". - Znał sprawy współczesnego świata i Kościoła. Stawał przed wyzwaniami, przed jakim staje każdy pasterz Kościoła powszechnego i starał się na te wyzwania odpowiadać - dodał.
- Dziś prosimy św. Jana Pawła II, by upraszał dla naszej ojczyzny społeczny pokój, wzajemne zrozumienie i przebaczenie, poszanowanie godności i prawa do życia dla wszystkich, również dla nienarodzonych i tych, których Jezus nazwał swymi "braćmi najmniejszymi" - mówił kardynał.
Krakowski metropolita senior nawiązał do Ewangelii o ośmiu błogosławieństwach, odczytywanej w kościołach w uroczystość Wszystkich Świętych. Zauważył, że dla wielu osób zawarty w nich program jest "nierealistyczny" i "trąci naiwnością". Przyznał, że obserwując "scenę współczesnego świata widzimy, jak niejednokrotnie postawy konkretnych ludzi, ale także życie społeczne i polityczne dalekie jest od ducha Błogosławieństw". Ocenił, taka postawa nie rodzi dobrych owoców.
- Świętość nie jest zarezerwowana dla nielicznych. Być może, myśląc o świętych, kojarzymy ich tylko z tymi, którzy zostali przez Kościół wyniesieni do chwały ołtarzy jako przykład dla całego ludu Bożego. Dzisiaj uświadamiamy sobie, że świętość jest dla wszystkich - stwierdził kaznodzieja.
Po Mszy św. kard. Dziwisz przewodniczył procesji do krypt grobowych, gdzie w kamiennych sarkofagach spoczywają zmarli kardynałowie: Andrzej Maria Deskur oraz Stanisław Nagy, przyjaciele św. Jana Pawła II.