– Gdzie się pojawia, tam ludzie go kochają – tak o biskupie nominacie Robercie Chrząszczu mówią parafianie z krakowskich Piasków Nowych, gdzie jako wikariusz pracował on przez 6 lat.
Maria Jurzecka-Szymacha nie ma wątpliwości, że czas, który ks. Robert spędził w tej parafii (od 1999 do 2005 r.), był złotym czasem oazy na Piaskach Nowych. – Wspólnotę prowadził mocną ręką i dbał o naszą formację, a gdy ktoś nie pojawiał się na Mszy św. i spotkaniu formacyjnym, dzwonił, pytając dlaczego. Jednocześnie był przyjacielskim kapłanem i zawsze można było na niego liczyć. Dał się też poznać jako człowiek bardzo przedsiębiorczy – potrafił i zdobyć, i zrobić coś z niczego, a manualne zdolności wyniesione z domu rodzinnego przydawały się zwłaszcza na rekolekcjach – opowiada Marysia. Zapewnia także, że choć ks. Robert wyjechał z Polski 15 lat temu, wciąż jest dla niej najbliższym kapłanem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.