To drzewko jest pięknie ozdobione, za chwilę zostanie oświetlone, to znak, że nad ciemnościami musi zawsze zatryumfować Boża światłość. Chrystus narodzony w Betlejem jest właśnie taką Światłością, którą nam na świat zesłał Jego i nasz Ojciec. Życzmy sobie, aby ta światłość ogarnęła nas wszystkich. Najpierw nasze serca, niech one biją w sposób czysty dla naszego Boga i Ojca, a także niech te serca biją piękną, świetlaną radością, miłością do innych ludzi. Teraz, w te ostatnie dni Adwentu, a zwłaszcza, kiedy będziemy gromadzić się w wigilijny wieczór w gronie najbliższych nam osób, i kiedy będziemy śpiewali nasze cudowne kolędy i pastorałki - mówił arcybiskup.

Tym razem ze względów epidemicznych pod choinka nie pojawiły się dzieci oczekujące na prezenty. Otrzymają je jednak do rąk własnych. - Cieszymy się, że  już 14. raz pod Oknem Papieskim możemy cieszyć się choinką, i że  przy tej okazji możemy obdarować dzieci, szczególnie te z domów dziecka. Trafią do nich prezenty spod choinki - zaznaczył ks. Łukasz Michalczewski, dyrektor Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej.

Zapalenie choinki przed Pałacem Arcybiskupów w Krakowie jest okazją do wspólnego oczekiwania na przyjście Chrystusa i nawiązaniem do tradycji świątecznego drzewka na Placu św. Piotra w Rzymie, które stawiano tam dla papieża Jana Pawła II od 1982 r. Od tamtej pory oświetlone drzewko wpisało się na stałe w obchody Bożego Narodzenia w Rzymie. Papież zawsze wieczorem podchodził do okna, żeby popatrzeć na tę choinkę i sprawdzić, czy ludzie przychodzą do stojącego pod nią żłóbka.

Drzewko, które już stoi przed Oknem Papieskim pochodzi z Nadleśnictwa Nawojowa. Leśnicy wybrali jodłę, która ma około 50 lat i mierzy 16 metrów. Została ścięta w we wtorek 15 grudnia rano w miejscowości Trzycień, a w nocy przyjechała na Franciszkańską 3. Montowali ją po północy strażacy z Państwowej Straży Pożarnej na skwerze w pobliżu klasztoru franciszkanów.

  Choinkę ustawiono na skwerze przy klasztorze franciszkanów naprzeciw Okna Papieskiego w Pałacu Arcybiskupów Krakowskich. Miłosz Kluba /Foto Gość