W Krakowie uczczono dzisiaj pamięć żołnierzy powojennego podziemia niepodległościowego, zwanych wyklętymi lub niezłomnymi. Od 10 lat 1 marca obchodzi się Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
W uroczystościach wziął udział m.in. 95-letni por. Wacław Szacoń "Czarny" z podkrakowskich Liszek, jeden z ostatnich żyjących w Małopolsce uczestników powojennej walki zbrojnej o niepodległość. W czasie II wojny światowej był żołnierzem Narodowej Organizacji Wojskowej i Armii Krajowej, od 1945 r. zaś partyzantem działających na Lubelszczyźnie oddziałów podziemia mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zapory" i kpt. Zdzisława Brońskiego "Uskoka". Aresztowany w 1949 r. przez komunistyczny UB został skazany na 4-krotną karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie. Wyszedł w grudniu 1956 roku. - Powtarzam często, że zawsze chodziłem z podniesioną głową, będąc dumny z tego, że walczyłem w szeregach Armii Krajowej, a po wojnie - w WiN-ie. Łączył nas jeden cel - niepodległa Polska - przypomniał por. Szacoń.
Tegoroczne uroczystości przygotowane zostały przez wojewodę małopolskiego Łukasza Kmitę, prezesa Towarzystwa Parku im. dr. Henryka Jordana Kazimierza Cholewę, dyrektora Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie Filipa Musiała oraz dowódcę 6 Brygady Powietrznodesantowej gen. bryg. Grzegorza Grodzkiego. Rozpoczęła je Msza św., odprawiona przez o. Jerzego Pająka, kapucyna, w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa. Następnie w Parku im. dr. Jordana odbył się apel pamięci. Złożono także kwiaty przy pomnikach żołnierzy wyklętych. - Idziemy dzisiaj tropem tych, którzy - jak pisał Zbigniew Herbert - "żyli prawem wilka". Ale wbrew temu, co zapowiadał polski poeta, dzisiejsza historia nie jest głucha na wołanie żołnierzy wyklętych. Stajemy w hołdzie dla ich postawy i głośno przypominamy: macie swoje ważne miejsce w dziejach naszej ojczyzny. Pamiętamy! - mówił podczas uroczystości wojewoda małopolski.
Kwiaty złożono m.in. przed pomnikiem Danuty Siedzikówny "Inki" w Parku im. H. Jordana. Adam Wojnar