W Kalwarii Zebrzydowskiej odbyła pokutna modlitwa kapłanów naszej diecezji.
Ze względu na pandemię tegoroczna pokutna pielgrzymka kapłanów odbyła się w pięciu sanktuariach, wyznaczonych dla poszczególnych rejonów archidiecezji: św. Jana Pawła II w Krakowie, pasyjno-maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej, Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu, Matki Bożej Pani Myślenickiej w Myślenicach i MB Fatimskiej w Trzebini.
Spotkaniu w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej przewodniczył abp Marek Jędraszewski.
W homilii, odwołując się do wezwania z Księgi proroka Ozeasza: "Chodźcie, powróćmy do Pana!", zwrócił uwagę, że zwłaszcza w Wielkim Poście powrót do Pana realizuje się przez modlitwę, post i jałmużnę.
Druga zachęta od proroka Ozeasza, na którą wskazał arcybiskup, to: "Dołóżmy starań, aby poznać Pana". Chrystusa trzeba bowiem poznawać po to, aby poznawać Ojca, aby poznawać samego siebie, a także poznawać Go w drugim człowieku.
Metropolita zwrócił też uwagę na głos Boga, który wybrzmiewa w dzisiejszej liturgii słowa: "Miłości pragnę". – Jezus przyszedł po to, by rzucić ogień miłości. Bardzo pragnie, by ten ogień stał się udziałem naszych serc. Tej miłości pragnie Bóg od nas – mówił arcybiskup, a odwołując się do fragmentu "Dzienniczka" św. s. Faustyny, apelował do kapłanów o miłość wobec penitentów.
Nawiązał on także do problemu apostazji. Średnio w skali roku w archidiecezji krakowskiej taki akt składało 50-60 osób, w roku 2019 już 123, a w 2020 r. - aż 445. W tym kontekście metropolita zaapelował o modlitwę za tych wszystkich, "którzy nie rozumieją Kościoła, którzy nie umieją Kościoła kochać, nawet przez łzy, którzy próbują z Kościołem walczyć, którzy się oddalają i tych, którzy podejmują dramatyczne akty apostazji". - Proszę was, róbcie wszystko, aby ten dramatyczny akt odejścia był jednocześnie pierwszym dniem powrotu, bo Kościół jest miłującą matką, bo Kościół to jest także ten ojciec czekający na powrót marnotrawnego syna, gotów wybiec na spotkanie. To jest Kościół, którego macie być pokornymi świadkami - mówił abp Marek Jędraszewski.
Pokutna modlitwa kapłanów archidiecezji krakowskiej za Kościół w tym roku zanoszona jest przez przyczynę sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego i o rychłą jego beatyfikację. Metropolita krakowski zwrócił uwagę, że gdy trwały obrady Soboru Watykańskiego II, Prymas Tysiąclecia wzywał Kościół w Polsce do czynów miłości, a oskarżano go, że jest głową Kościoła niesoborowego. Kiedy sobór się kończył, episkopat Polski wystąpił z "niewiarygodnym aktem miłości miłosiernej i przebaczającej" do episkopatu Niemiec ze słynnym hasłem: "przebaczamy i prosimy o przebaczenie", które stało się przedmiotem "niewyobrażalnej agresji i ataków na kard. Wyszyńskiego i episkopat oskarżanych o zdradę Polski". – To było 20 lat po zakończeniu wojny i nie było żadnej polskiej rodziny, która nie wspominałaby ogromu krzywd. (...) I naraz episkopat Polski uczy przebaczenia. I sam przeprasza, choć dysproporcja win i krzywd niewyobrażalna. To pokazuje, co znaczy żyć Ewangelią do końca – podkreślał arcybiskup.
W czasie dnia pielgrzymki przeprowadzona została wśród kapłanów zbiórka jałmużny wielkopostnej na cele hospicjów dziecięcych: im. ks. Tischnera oraz Alma Spei, a także hospicjum św. Łazarza w Krakowie.