W Małopolsce w ciągu roku pobieranych jest 40 tys. litrów krwi, a to jest wciąż za mało przy około 110 tys. operacji. Ludzie chętnie stawiają się także w podhalańskich parafiach, aby oddać życiodajny płyn.
Za pośrednictwem mediów zwracamy się z apelem do wszystkich potencjalnych dawców, aby w okresie pandemii nie bali się do nas przyjść – czy podczas akcji krwiodawstwa w parafiach albo innych miejscach, czy w stacji w Krakowie i oddziałach terenowych. Oddawanie krwi jest bezpieczne. Mamy zaostrzony rygor, zarówno ze strony pracowników stacji, jak i po stronie dawcy. Dawca jest sprawdzany nie tylko od strony medycznej, ale i pod kątem tego, czy nie musi przebywać na kwarantannie. Mamy dostęp na bieżąco do wszystkich odpowiednich systemów – mówi dr Maria Lambrecht z zakopiańskiego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.