W opactwie sióstr benedyktynek w Staniątkach odbyły się uroczystości pogrzebowe zmarłej 24 kwietnia s. Hilarii. Mniszka miała 89 lat, ponad 60 lat przeżyła w staniąteckiej wspólnocie.
Siostra Hilaria Teresa Kucharska była wieloletnią szafarką Opactwa św. Wojciecha. Do Staniątek przybyła 15 lipca 1960 r. i rozpoczęła postulat w tutejszym opactwie. Pół roku później wstąpiła do nowicjatu, zakończonego złożeniem profesji zakonnej w styczniu 1963 roku.
W ciągu ponad 61 lat służyła wspólnocie mniszek jako szafarka (ekonomka), kuchmistrzyni, pszczelarka, hafciarka, furtianka. Prowadziła również dom gości.
- Wieczność zaczyna się tutaj. Nie w odległej przyszłości, po śmierci, ale tutaj. Dla siostry Hilarii 61 lat temu, dokładnie 15 lipca 1960 r., bo w tym dniu przekroczyła próg opactwa w Staniątkach. Ja nawet nie mam tylu lat, ile siostra spędziła w klasztorze. To cała wieczność - powiedział podczas ceremonii pogrzebowej o. Konrad Małys OSB.
Benedyktyn mówił w homilii, że nie były i nie są to łatwe czasy dla opactwa. Z jednej strony siostry przywracają mu dawny blask, nadludzkim wręcz wysiłkiem, z drugiej stoją przed ogromnymi wyzwaniami. - Nie wiem, czy nie jest to najtrudniejsza sytuacja w dziejach tego klasztoru - stwierdził.
W takich okolicznościach przyszło żyć siostrze Hilarii, która we wszystkich swoich obowiązkach "wzrastała w Bogu". - W wierze szła do końca. Była człowiekiem nadziei, w której centrum były wiara i powołanie. Całymi dziesiątkami lat dźwigała swoją nadzieję i wierzyła, że krzyż jest nadzieją zbawienia - mówił o. Małys.
Siostra Hilaria spoczęła na cmentarzu mniszek przy opactwie w Staniątkach.