Krakowski biskup pomocniczy udzielił święceń kapłańskich ks. Krzysztofowi Papierzowi SDB. Uroczystość odbyła się w salezjańskim kościele św. Stanisława Kostki na krakowskich Dębnikach.
W homilii bp Damian Muskus OFM podkreślał, że choć idziemy z Jezusem we wspólnocie, jednak każdy na swój własny, niepowtarzalny sposób.
- Ilu ludzi, tyle dróg. Ile wrażliwości, tyle bogactwa. Ile ludzkich historii, tyle Bożych dzieł - mówił. Dodał, że kapłan jest świadkiem tego działania Boga w człowieku. - Pamiętaj, to nie ty będziesz decydował, kiedy i w jaki sposób drugi człowiek odkryje Boga, spotka Go i nawiąże z Nim relację. To sam Stwórca ma swój plan przygotowany dla poszczególnych ludzi - radził wyświęcanemu salezjaninowi.
- Żaden kapłan nie ma władzy nad ludzkimi sercami, choć są tacy, którzy tej iluzji ulegają. Kapłan ma iść do świata i do drugiego człowieka za Jezusem, nie przed Nim. Nie ma Go zastępować, ale być narzędziem w Jego ręku - stwierdził krakowski biskup pomocniczy.
Dodał, że istotą dzielenia się Ewangelią jest "żyć tak, by ludzie nie mieli wątpliwości, czy nasze świadectwo jest prawdziwe, czy udawane".
- To nie "fajni księża" wprowadzają ludzi w świat Dobrej Nowiny, ale ewangelicznie prości, pokorni i dobrzy, którzy niekoniecznie słowem, ale na pewno życiem potrafią ukazać fascynującego, żyjącego i kochającego Jezusa - powiedział bp Muskus. Według niego, ewangeliczni kapłani znają receptę na "wszelkie kryzysy w Kościele, na jego oczyszczenie, na klerykalizm i na laicyzację".
Biskup odwołał się ponadto do przykładu najmłodszego spośród apostołów, o którym mówi czytane dziś w liturgii zakończenie Ewangelii św. Jana. Przypomniał, że to on podczas Ostatniej Wieczerzy położył głowę na sercu Jezusa, później stał wiernie pod Krzyżem, on też biegł do pustego grobu "niesiony niewysłowioną nadzieją". Zwrócił uwagę, że młody apostoł czerpał siłę z miłości. - On miał w sobie niewzruszoną pewność, że Jezus go kocha - podkreślał.
Jego zdaniem, to styl życia, do którego powołany jest każdy kapłan. - Każda Eucharystia powinna być sprawowana tak, jakby się składało głowę na sercu Jezusa. Jeśli tak, na wzór Janowy, kapłan jest zjednoczony z Chrystusem, jeśli żywa jest w nim pewność, że Bóg go kocha, to nigdy nie zabraknie mu sił, by wytrwać pod krzyżem, gdy przyjdzie czas próby. I nie zabraknie mu nadziei nawet, gdyby wszyscy wokół wieszczyli koniec chrześcijaństwa - zapewniał.
Hierarcha mówił też, że św. Jan zachował młodość serca, bo "nie przestał zdumiewać się bogactwem i różnorodnością dzieł Boga na świecie, pięknem i żywotnością Kościoła". - To jest gwarancja kapłańskiej młodości: wiedzieć, że bierzemy udział w dziełach, które są większe niż nasze pragnienia i nasze najśmielsze oczekiwania. To źródło radości i pokory: rozumieć, że Bóg posyła nas do czegoś, co nas nieskończenie przerasta – ocenił.
Na koniec życzył ks. Krzysztofowi Papierzowi, by był kapłanem na wzór św. Jana - zapatrzonym w Jezusa, wiernym w miłości i nieustannie młodym duchem. - Niech wypełnią się wielkie pragnienia, jakie Jezus żywi wobec ciebie, byś był dla świata czytelną i piękną Ewangelią o Jego miłości - podsumował.