Na cmentarzu Rakowickim pochowano dziś prof. Stanisława Rodzińskiego (1940-1921), malarza, pedagoga, autora rozważań na temat sztuki. Pogrzeb poprzedziła Msza św. w Kolegiacie Uniwersyteckiej pw. św. Anny.
Artysta zmarł 17 lipca w wieku 81 lat. Żegnali go dziś: rodzina, duchowieństwo, przyjaciele, przedstawiciele świata akademickiego, w tym Akademii Sztuk Pięknych, której zmarły był dwukrotnym rektorem.
- Towarzyszymy prof. Stanisławowi Rodzińskiemu, na drodze do wieczności. Wato wspomnieć, że przyjaźnił się z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Piękno któremu służył, przekazywał innym. Módlmy się aby Pan przyjął go do swego królestwa i ukazał mu pełnię piękna, którego zadatek otrzymał zmarły na modlitwie w ciągu swojego życia - powiedział przewodniczący Mszy św. kard. Stanisław Dziwisz.
List do uczestników pogrzebu skierował abp. Marek Jędraszewski. Zaznaczył w nim, że po ziemskich trudach prof. Rodziński, „stanie się uczestnikiem wieczystego pokoju i nieustannej światłości oraz nieustannej szczęśliwości, kontemplując Najwyższe Piękno”.
Ks. prof. Tadeusz Panuś, proboszcz Kolegiaty Uniwersyteckiej, przypomniał związki łączące zmarłego z tą świątynią. Jako młody chłopiec chodził do niej na nabożeństwa wraz z rodzicami, potem wraz z kolegami ze studiów malarskich chodzili tu na akademickie Msze św. Tutaj 23 czerwca 1963 r. poślubił Irenę Popiołek. Tu przybywał przez dziesięciolecia aby uczestniczyć w Eucharystii. „W 2006 r. wziął udział w konferencji naukowej "Świętość świeckich. Rzeczywistość bliska czy daleka?". Wygłosił wówczas referat "Być świętym w zlaicyzowanym świecie". Nie wiem czy prof. Rodziński był święty. Lecz wiem, że rzeczywistość Boga, że rzeczywistość świętości, nie była mu daleka” - powiedział ks. prof. Panuś, nawiązując do mocnego przeżywania wiary przez zmarłego.
Po Mszy św. trumnę z ciałem malarza przewieziono na cmentarz Rakowicki, gdzie złożono ją w grobie rodzinnym.
Czytaj także:
Nie żyje malarz Stanisław Rodziński
Prof. Rodziński po mistrzowsku operował pędzlem. Grzegorz Kozakiewicz