W bazylice Mariackiej wspominano powstańców warszawskich w 77. rocznicę zrywu zbrojnego stolicy. W ich intencji odprawiono Mszę św. pod przewodnictwem abp. Marka Jędraszewskiego.
Na początku Mszy św. głos zabrał archiprezbiter świątyni. - Prosimy Boga, aby każdy Polak znał bohaterską historię powstańców walczących w stolicy w 1944 r. i znajdował w nich wzór męstwa, patriotyzmu i poświęcenia - powiedział 1 sierpnia ks. Dariusz Raś.
W homilii metropolita krakowski odniósł się do czytań mszalnych o wolności i człowieku, który został stworzony na Boży obraz i podobieństwo, w tym na obraz Jego wolności. - Nie zrozumiemy człowieka, jego godności i wielkości, bez tego tak głęboko zakorzenionego w nim pragnienia, aby być wolnym - mówił abp Jędraszewski, przyznając, że pragnienie wolności może być przytłumione lub wyrwane z ludzkich serc. Wtedy człowiek staje się zniewolony i wyrzeka się tego, do czego został powołany. Z pragnienia wolności zrodził się czyn powstania warszawskiego. Jego trwanie to "63 dni najbardziej przejmującego polskiego heroizmu ostatnich dziesięcioleci". - 77 lat później staramy się zrozumieć testament tamtych ludzi, tamtych dni, naszych rodaków, którzy ginęli za wolną Polskę. Stąd dramatyczne pytanie, które także dziś musimy sobie stawiać, pytanie Wyspiańskiego: czy nam się "chce chcieć"? Czy chcemy być prawdziwie wolni? - pytał abp Jędraszewski.
Jako komentarz wskazał poemat Karola Wojtyły "Myśląc Ojczyzna", w którym przyszły papież pisał, że wolności nie można tylko posiadać, ale trzeba ją stale zdobywać. Przychodzi ona jako dar i utrzymuje się dzięki zmaganiu. - Patrzymy z zatroskaniem na to, co się dzieje wokół naszej ojczyzny. Na imperialne zapędy jednego sąsiada i neopogańską wizję drugiego, która przychodzi z Zachodu. Na nowe, europejskie, narzucane Polsce i Polakom, próby budowania człowieka nie według Boga, próby zniewalania nas. Stąd konieczność zmagania i ogromnego wysiłku moralnego, aby wiedzieć, dla czego warto umrzeć, wiedzieć, dla czego żyć, dla czego się poświęcać, gdzie widzieć sens swojego życia, gdzie widzieć wartość największych poświęceń i cierpień. Nie jesteśmy sami, pamiętamy, co powiedział Chrystus do apostołów, kiedy się z nimi żegnał przed wniebowstąpieniem. "Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" - wskazał arcybiskup.