Zakończyła się 41. Piesza Pielgrzymka Krakowska na Jasną Górę. Pielgrzymów witał tam 11 sierpnia metropolita krakowski, który odprawił dla nich Mszę św.
Zwrócił uwagę na wysiłek, jaki podjęli pielgrzymi, wędrując przez 6 dni pieszo ku Częstochowie. - Uwieńczeniem waszych trudów było to, że mogliście chociaż na moment zbliżyć się przed oblicze Matki Bożej i wpatrywać się w Jej twarz - przepiękną, dostojną, wzruszającą prawdziwą Dziewicę i przejmującą wzruszeniem Matkę - mówił do pielgrzymów abp Marek Jędraszewski.
Zauważył, że wielokrotnie w oblicze Czarnej Madonny wpatrywał się Prymas Tysiąclecia. Arcybiskup przypomniał, że hasłem Nowenny Archidiecezji Krakowskiej przed wrześniową beatyfikacją kard. Stefana Wyszyńskiego są na 11 sierpnia słowa: "Obyście nie poddali się wygodnictwu, egoizmowi i wrogości życia!". Echem tych słów metropolita nazwał słowa Jana Pawła II z Jasnej Góry z 1983 r.: "Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali". - Wierność Bogu i Jego prawu wymaga od każdej i każdego z nas, byśmy chcieli zostać wiernymi Chrystusowej Ewangelii wbrew różnego rodzaju pokusom i fałszywym ideologiom - powiedział metropolita krakowski.
Przypomniał naukę Kościoła o małżeństwie i rodzinie. Odwołał się do słów wypowiedzianych na Wawelu na rozpoczęcie pielgrzymki, gdy komentował wypowiedź obecnego przewodniczącego Platformy Obywatelskiej o tym, że macierzyństwo to "udręka na najbliższe dwadzieścia lat życia" i że "zamienia kobiety w niewolnice". Odnosząc się do pielgrzymów, którzy na Jasną Górę wchodzili z małymi dziećmi na rękach, arcybiskup stwierdził, że takie słowa wypowiadane przez polityka są obrazą dla wszystkich matek i ojców. - Jak można mówić o kobiecie, że przez macierzyństwo zamienia się w niewolnicę i gotuje sobie udrękę na całe dwadzieścia lat? Przecież to nas wszystkich obraża - mówił.
Wspomniał o swoim doświadczeniu piękna rodzinnego życia i swoich staraniach na rzecz pomocy "tym, których trzeba wspierać w ich zmaganiu się o godność, o poczucie osobistej wartości, których trzeba wspomagać w ich trudzie wychowywania dzieci". - To, co mówię na temat małżeństwa i rodziny, to nie jest moja teoria, to jest głos Kościoła wynikający z objawienia Bożego, z tego, że Pan Bóg stworzył mężczyznę i kobietę na swój obraz i swoje podobieństwo, czyli na kształt swojej miłości. To jest nauka wynikająca z wielkiej mądrości, która znalazła swój wyraz w nauczaniu św. Jana Pawła II Wielkiego, a także Ojca Świętego Franciszka i wiem, że jest to nauka, którą - zgodnie ze słowami św. Pawła, apostoła - trzeba głosić w porę i nie w porę, czy to się komuś podoba, czy nie. Prawdę trzeba głosić, bo tylko ona wyzwala - zaznaczył abp Jędraszewski.