W parafii św. Rafała Kalinowskiego odbyło się dziś powitanie Marii Sajdak z domu Springwald, polskiej wioślarki, srebrnej medalistki tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Tokio.
Mieszkanka Klinów swoją przygodę z wioślarstwem rozpoczęła 18 lat temu. Na swoim koncie ma już brązowy medal, zdobyty podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku. W tegorocznych zmaganiach wioślarskich w Tokio M. Sajdak wraz z Agnieszką Kobus, Martą Wieliczko i Katarzyną Zillmann wywalczyła srebrny krążek dla Polski. - Nie chcę mówić o tym, jak ciężko było podczas tegorocznych zawodów, bo było, ale to nie jest najważniejsze. Dzisiaj chcę wam wszystkim podziękować za to, że mimo iż w Tokio trybuny były puste, to wiem, że cały czas byliście z nami. Dziękuję za wszystko - mówiła wioślarka.
Dumy nie krył ks. Jan Jarco, proboszcz parafii na Klinach, który wraz z mieszkańcami z radością przywitał Marysię. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że nasza parafianka odnosi takie znaczące sukcesy i jest dumą nie tylko całego kraju, ale również i przede wszystkim naszej społeczności osiedlowej. Marysia od początku istnienia naszej parafii jest z nami i to właśnie tutaj była bierzmowana oraz tutaj przyjęła sakrament małżeństwa. Jesteśmy z ciebie dumni! - mówił proboszcz.
W uroczystym przywitaniu wioślarki uczestniczył również jej ociec Robert Springwald, który ze wzruszeniem opowiadał o swojej córce. - Trudno jest powiedzieć coś, co nie byłoby banałem, ale powiem wam, że jak się czegoś mocno pragnie, to można to naprawdę osiągnąć. Bądźcie zawsze szczerzy i uczciwi sami ze sobą, a wtedy uda wam się wszystko! Moja córka jest szczerą, uczciwą i bardzo pracowitą osobą, a do tego ma w życiu bardzo dużo szczęścia. Pan Bóg pozwolił jej tyle wygrać! - mówił dumny tata.
Na zakończenie wioślarka zapewniła, że zrobi wszystko, by z kolejnych igrzysk wrócić ze złotym krążkiem, o którym tak bardzo marzy.