Nowy numer 21/2023 Archiwum

Góralszczyzna ma smak

Barwne stroje, taneczne piruety, gwara z różnych części świata, smakołyki regionalnych kuchni – to było autentyczne spotkanie z folklorem.

W 52. edycji Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem, zorganizowanej w nieco skromniejszym wydaniu z powodu pandemii, nie zabrakło kilku niespodzianek. Jedną z nich była możliwość skosztowania regionalnej kuchni górali z całego świata, zgodnie z hasłem: „Od snopka do talerza”, które towarzyszyło wydarzeniu.

Jedzenie i tożsamość

– Pierwszy raz w historii festiwalu skupiliśmy się na obrzędach i tradycjach związanych z pracą na roli oraz produktach rolnych i ich wykorzystaniu w regionalnej kuchni – w tradycyjnym oraz nowoczesnym wydaniu. Zaprezentowana została „Księga kulinarna”, zbierająca przepisy na najlepsze potrawy górali z całego świata. Myślę, że udało nam się pokazać, że góralszczyzna ma smak – cieszy się Agnieszka Nowak-Gąsienica, wiceburmistrz Zakopanego. Już lektura samego spisu treści wygląda bardzo atrakcyjnie. Bułgarzy zapraszają bowiem na tradycyjne danie z dojrzałą fasolą, nazywane przez nich kurbanem. Hiszpanie serwują marmitako, a jagnięcinę po harceńsku w maślance pomagają przyrządzić Niemcy. Są też oczywiście przepisy górali z Podhala czy Orawy, a wśród nich szczególnie polecana jest Vodka Janosikowa, którą proponuje – ze znaną sobie finezją – znana i lubiana autorka wielu kabaretów Wanda Czubernatowa z Raby Wyżnej.

Receptury są bardzo dobrze przygotowane i nie wymagają od czytelnika wielkich umiejętności kulinarnych. „Dziś, kiedy górskie kurorty oferują jedzenie z najróżniejszych zakątków świata, belgijskie gofry, krewetki i włoskie lody, mogłoby się wydawać, że przeszłość nie ma zupełnie żadnego znaczenia. Jest jednak dokładnie odwrotnie, bo gotowanie i jedzenie, które wypracowaliśmy przez stulecia, mówią o nas i za nas. Niezależnie od tego, czy to Alpy, Karpaty czy Andy, będzie to opowieść nie o talerzu pełnym jedzenia, ale o ludziach i ich tożsamości” – napisał we wstępie do „Księgi kulinarnej” Bartek Kieżun, dziennikarz kulinarny, antropolog kultury.

Wołanie o pokój

MFFZG to największy festiwal w Zakopanem związany z kulturą ludową. – On działa jak magnes, zachęcając do przyjazdu licznych turystów spragnionych kontaktu z tradycją, kultywowaną tutaj pieczołowicie z pokolenia na pokolenie. Skupia ludzi szczególnie zaangażowanych w troskę o swoje dziedzictwo, nie tylko z Podhala, ale także z całej Polski, Europy i świata, pozwalając na wzajemne poznanie i wymianę doświadczeń. Festiwal chwyta za serce, ale także daje radość, energię i wciąga we wspólną zabawę – podkreśla Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego.

Dla Joanny Staszak, dyrektor festiwalu, jest on ważny z różnych względów. – To z jednej strony wspaniałe widowisko i rozrywka dla publiczności, z drugiej zaś ważne są walory etnograficzne. Dbamy o zachowanie wypracowanej przez lata formuły konkursowej, o wysoki poziom występów – podkreśla. W tym roku przed publicznością zaprezentowały się zespoły z Bułgarii, Czarnogóry, Macedonii, Rumunii, Serbii, Turcji, Ukrainy i Włoch, które rywalizowały o Złote Ciupagi. Wśród nich były także polskie zespoły: Zbyrcok z Juszczyna (Beskid Makowski), Istebna z Istebnej (Beskid Śląski), Lachy z Nowego Sącza oraz Regle z Poronina, reprezentujące Skalne Podhale.

– To niezwykłe zjawisko, kiedy tylu górali z różnych zakątków naszego globu spotyka się u stóp krzyża na Giewoncie. Wspólnie – tańcem i śpiewem – dziękujemy Stwórcy za naszą przebogatą kulturę małych ojczyzn – zaznacza Hania Chowaniec-Rybka, współprowadząca koncerty festiwalowe i dobrze znana publiczności na Podhalu z licznych występów ze swoim zespołem. Od wielu lat stałymi punktami programu festiwalowego są modlitwa o pokój na świecie, która odbywa się w sanktuarium na Krzeptówkach, a także Msza św. w kościele Świętego Krzyża w Zakopanem. Eucharystii przewodniczył w tym roku ks. Władysław Zarębczan, który przypomniał słowa modlitwy przypisywanej św. Franciszkowi, zaczynającej się od słów: „O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju, abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść, wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda, jedność tam, gdzie panuje rozłam”. Słowa modlitwy zabrzmiały nie tylko po polsku, ale także we wszystkich językach, jakimi mówili uczestnicy festiwalu.

Potańcówki i warsztaty

Przedstawiciele wszystkich grup wzięli także udział w zmaganiach o Sabałowe Gęśle oraz Zbyrcoki w ramach Międzynarodowego Konkursu Kapel, Instrumentalistów i Śpiewaków Ludowych im. Władysława Trebuni-Tutki. Festiwalowi towarzyszyły, jak zawsze, ciekawe warsztaty dla dorosłych i animacje dla najmłodszych czy cieszące się wielkim zainteresowaniem publiczności Dni Narodowe, a także Kiermasz Sztuki Ludowej i Rzemiosła Artystycznego. Ponadto można było oglądać kilka wystaw z plakatami i zdjęciami związanymi z poprzednimi edycjami festiwalowymi. Odbyły się również Mistrzostwa Podhala w Powożeniu oraz Wystawa Owczarków Podhalańskich.

Turyści, którzy w drugiej połowie sierpnia wypoczywali pod Tatrami, mogli też uczestniczyć w inscenizacji prawdziwego wesela góralskiego czy bawić się na potańcówkach przy tradycyjnej muzyce góralskiej w wiosce festiwalowej. Na wydarzeniu gościli zespół folkowy Brathanki oraz zwycięzca tegorocznego Festiwalu Folkowego Polskiego Radia „Nowa Tradycja” – zespół Zawierucha, a kolejną nowością był koncert „Siła korzeni”, promujący książkę „Muzyka góralska” autorstwa Krzysztofa Gocała. Festiwal otrzymał honorowy patronat prezydenta Andrzeja Dudy oraz pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy. Patronat medialny objął m.in. „Gość Niedzielny”. Wyniki konkursów festiwalowych można znaleźć na: krakow.gosc.pl.•

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast