Na cmentarzu Rakowickim odbył się dziś pogrzeb trzech żołnierzy powojennego podziemia niepodległościowego - ks. Władysława Gurgacza (1914-1949) "Sema", jezuity, kapelana partyzantów, Ryszarda Kłaputa (1924-1947) "Pomsty" i ppor. Tadeusza Zajączkowskiego (1924-1946) "Mokrego".
Po Mszy św. trumny w kondukcie zostały przetransportowane na wojskową część cmentarza Rakowickiego, gdzie znajduje się Kwatera Żołnierzy Podziemia Niepodległościowego 1939-1963. Zaprojektował ją Dominik Dousa, sfinansował zaś Instytut Pamięci Narodowej we współpracy z wojewodą małopolskim, Zarządem Cmentarzy Komunalnych i Urzędem Miasta Krakowa. Dominującym elementem jest w niej granitowa ściana z napisem: "Wiernym synom Ojczyzny" i wizerunkiem przedwojennego orła wojskowego. Na jednym z kamiennych bloków wykuto słowa ks. Gurgacza: "Każda kropla krwi niewinnie przelanej zrodzi tysiące przeciwników i obróci się wam na zgubę", wypowiedziane przed komunistycznym sądem. Z chwilą pochówku pierwszych trzech żołnierzy kwatera uzyskała status grobu wojennego, znajdującego się pod opieką państwa. Będzie ona miejscem spoczynku szczątków żołnierzy podziemia niepodległościowego, poległych w walce bądź zamordowanych w akcjach represyjnych lub w wyniku innych zbrodni w czasie wojny. Spoczną tam także osoby, które straciły życie w walce lub w wyniku represji za działalność niepodległościową w latach 1944-1989.
W uroczystościach wzięli udział członkowie rodzin pochowanych żołnierzy, m.in. Maria Kuczma, siostrzenica ks. Gurgacza, Urszula Mrozek, córka siostrzeńca, oraz dwoje innych jego krewnych - Jadwiga Karnas i Józef Kłapkowski, a także Robert Kłaput, bratanek "Pomsty", i Grzegorz Zając, bratanek "Mokrego". - Pamiętam go dobrze. Gdy się ukrywał, przychodził czasem do domu wraz z towarzyszem z oddziału Stanisławem Szajną i odprawiał Mszę św. Gdy zginął, miałam już 17 lat - mówi M. Kuczma. - Urodziłam się w Jabłonicy Polskiej, w domu rodzinnym tego wujka mego ojca. Wspominano go tam bardzo często, mówiono m.in. o tym, jak tu malował, jak się ukrywał w czasie, gdy był prześladowany. Odwiedzaliśmy jego grób, szczególnie moja ciocia, siostrzenica księdza, jednak dopiero w wyniku ustaleń identyfikacyjnych IPN okazało się, że spoczywał w grobie sąsiednim. Pamięć o naszym krewnym jezuicie trwa także w całej Jabłonicy Polskiej. Upamiętniono go m.in. tablicą. Przygotowaniem duchowym była lektura jego kazań - dodaje U. Mrozek.
W Centrum Edukacyjnym IPN "Przystanek Historia" (ul. Dunajewskiego 8) otwarto dziś także wystawę "Ks. Władysław Gurgacz. Kapelan Polski Podziemnej". Prócz fotografii archiwalnych, przedstawiających go m.in. w trakcie odprawiania Mszy św. dla partyzantów, są również jego obrazy religijne, ornat i stuła oraz paramenty liturgiczne i stół, których używał w trakcie Mszy św. w lesie. - Ksiądz Gurgacz nie mógł być gdzie indziej. Musiał być wśród tych, którzy walczyli z sowieckim barbarzyństwem - powiedział podczas otwarcia ekspozycji Karol Nawrocki, prezes IPN. Wystawę będzie można oglądać do końca października.
Czytaj także: