Nowy numer 39/2023 Archiwum

Czas wypełnić testament

Okres pandemii dla mieszkańców miejscowości pod Gubałówką jest wyjątkowy. Wracają pamięcią do 1873 r., kiedy odbywały się tu ostatnie pochówki ich przodków, którzy zmarli na cholerę.

Jak wspominają górale z Cichego, cmentarz choleryczny był pierwszą w ogóle nekropolią w ich miejscowości. – Nie było tu parafii, chodziliśmy do kościoła do Czarnego Dunajca, a potem do Chochołowa. Cmentarz powstał właśnie przy ścieżce wiodącej z Cichego do Chochołowa – wyjaśnia Wojciech Styrczula, który wraz z Janem Rafaczem i Józefem Mulicą prowadził prace porządkowe. Mieszkańcom Cichego dopomogli strażacy z OSP Ciche Górne I. Przy wspomnianej ścieżce powstały kapliczki ze stacjami drogi krzyżowej. Jedna z nich, nazywana przez cichowian „Jacelową”, została teraz odnowiona. Pomysł jej odnowienia i uporządkowania cmentarza wyszedł od wieloletniego sołtysa wsi Władysława Kowalczyka „Zająca”. Górale wykorzystali też talent J. Rafacza „Fudalcyka”, który odnowił figury do kaplicy. Wiele pomógł również zaangażowany w sprawy wsi Andrzej Jakubiec „Kubosek”.

Postawa do naśladowania

Już niebawem, w okresie Wszystkich Świętych, na cmentarzu cholerycznym stanie pamiątkowy obelisk przygotowany przez firmę Łukasza Styrczuli z Ratułowa. Mieszkańcy Cichego są wdzięczni Komisji Lasowej z Cichego oraz wójtowi Marcinowi Ratułowskiemu za pomoc i zaangażowanie w prace porządkowe na cmentarzu. – Cieszą mnie oddolne inicjatywy mieszkańców, którzy dbają o lokalne miejsca pamięci. Taka wolontaryjna postawa zasługuje na uznanie i szacunek. Szczególnie kiedy wielu ludzi odwraca wzrok od takich miejsc, skazując je na zapomnienie i całkowitą degradację – komentuje M. Ratułowski. W sprawę upamiętnienia miejsca pochówku dawnych mieszkańców Cichego zaangażował się również proboszcz parafii cichowiańskiej ks. Mieczysław Janosik. – Zależało nam na tym, aby dowiedzieć się jak najwięcej o tym miejscu. Wraz z naszym księdzem proboszczem studiowaliśmy księgi parafialne, w których udało się potwierdzić choćby datę ostatnich pochówków osób zmarłych na cholerę w 1873 roku. Utkwiło mi w pamięci, że przy każdej osobie była adnotacja łacińska „Coemeterium cholericum Ciche” – wspomina W. Styrczula.

Kto o tym słyszał?

– Chodzi nam o to, aby to miejsce nie zostało zapomniane przez naszą społeczność. Musimy przekazać informację o cmentarzu młodemu pokoleniu, bo wiele osób po prostu nie ma pojęcia, że takie miejsce w ogóle w naszej wiosce istnieje – podkreśla J. Rafacz. Górale mają nadzieję, że sprawą zainteresują się nauczyciele z miejscowych szkół, a cmentarz choleryczny będzie celem wycieczek uczniowskich. Nekropolia usytuowana jest w miejscu o lokalnej nazwie „Przy Lipce”. Rośnie tam lipa bardzo dużych rozmiarów – obwód jej pnia wynosi aż ponad 4 metry. Drzewo niedawno zyskało status pomnika przyrody. – Trzeba podkreślić bardzo przychylne nastawienie właścicieli terenu cmentarza. Nie mają nic przeciwko temu, abyśmy mogli prowadzić tam różne prace. W przyszłości chcielibyśmy ten teren ogrodzić – dodaje J. Rafacz. W Muzeum Tatrzańskim w Zakopanem zachował się dokument dotyczący cmentarza cichowiańskiego. Jeden z górali opisał miejsce pochówku i zobowiązał swoich krewnych, którzy go przeżyją, aby dbać o nie szczególnie. – Myślimy, że to nasze zaangażowanie to takie choć częściowe wypełnienie testamentu naszych przodków – mówią górale z Cichego.

Zaraza dziesiątkowała górali

Ksiądz Marcin Napora, który do sierpnia tego roku był wikarym w parafii w Czarnym Dunajcu, przypomina, że epidemia cholery była najtragiczniejszą zarazą w XIX w. i prawdopodobnie w ogóle w historii podhalańskich miejscowości. – Choroba pojawiła się w 1873 r. i pochłonęła 153 istnienia ludzkie. W parafii odprawiono wtedy 302 pogrzeby, a zatem zaraza była przyczyną ponad 50 proc. wszystkich zgonów. Zgodnie z ówczesnym prawem austriackim zmarłych z powodu cholery należało pochować poza terenem miejscowości – np. w Starem Bystrem chowało się zmarłych cholerycznych na cmentarzu na tak zwanej Ubocy. Dziś w miejscu tym stoi krzyż z tablicą, na której wymieniono 41 nazwisk. Ludzie ci zostali pochowani zbiorowo, we wspólnej mogile – wyjaśnia ks. Napora. W minione wakacje, podczas obchodów 430-lecia Starego Bystrego, na tamtejszym cmentarzu cholerycznym wspominano pochowane tam osoby.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast