W parku przy Schronisku dla Osób Niepełnosprawnych Fundacji im. Brata Alberta poświęcono dziś Kresową Drogę Krzyżową. Będzie m.in. miejscem modlitwy za zmarłych śmiercią naturalną, poległych i pomordowanych mieszkańców Kresów Wschodnich.
- Żeby po likwidacji ośrodka Caritas elementy drogi krzyżowej mogły nadal służyć modlitwie, zaproponowano Fundacji im. Brata Alberta ich zdemontowanie i postawienie na swoim terenie. Przyjęliśmy tę propozycję. Przez kilka tygodni w ub. roku demontowano kolejne stacje i przewożono do Radwanowic. Później dokonano ich renowacji siłami naszych wolontariuszy - mówi ks. Isakowicz-Zaleski. Od wielu lat współpracuje on ze środowiskami zajmującymi się upamiętnianiem dziedzictwa historycznego Kresów Wschodnich, m.in. Fundacją Kresową "Memoria et Veritas". Pojawiła się wśród nich propozycja, by przy każdej ze stacji drogi krzyżowej zamontowaq tabliczki z prośbą o modlitwę za Polaków, którzy mieszkali niegdyś na Kresach. - Odzew był duży zarówno wśród osób prywatnych, jak i organizacji kresowych w kraju i za granicą. W ciągu dwóch tygodni udało się zebrać nie tylko same dedykacje, ale także pieniądze na montaż stacji i tablic - mówi prezes fundacji.
Okazało się, że propozycji dedykacji było więcej niż stacji drogi krzyżowej i figur. - Zamierzamy więc w dłuższej perspektywie upamiętniać kapliczkami lub krzyżami pamiątkowymi kresowe postacie wybitnych Polaków. Pierwszym z nich będzie bł. ks. Władysław Bukowiński, apostoł Kazachstanu. To postać, która łączy Kresy z terenem, na którym działamy. Pochodził z Żytomierza na Ukrainie. Po pierwszej wojnie światowej jego rodzina osiedliła się w Pisarach koło Radwanowic. Gdy Władysław został wyświęcony na kapłana w Krakowie, prymicje odprawił w 1931 r. w kościele w niedalekiej od nas Rudawie - przypomina ks. Isakowicz-Zaleski.
Przy stacji XI będzie można się pomodlić za kresowych męczenników - księży i siostry zakonne, których zamordowano w latach 1939-1945. Adam Wojnar