Apelują również o włączenie się w akcję, bo do Weekendu Cudów został tylko tydzień, a tysiące rodzin wciąż potrzebują pomocy.
Na ostatniej prostej paczkę wspierają sportowcy, którzy reprezentowali Polskę na Igrzyskach Olimpijskich i na Igrzyskach Paraolimpijskich w Tokio: srebrne medalistki w sztafecie 4x400 m, rekordzistka świata we wspinaniu na czas, siatkarze oraz medaliści Igrzysk Paraolimpijskich w tenisie stołowym i skoku wzwyż.
- Sportowcy trenują latami, żeby przygotować się do takich startów jak Igrzyska Olimpijskie. Mają wsparcie trenera, fizjoterapeuty czy dietetyka, ale na ostatniej prostej, stając na linii startu, wychodząc na stadion lekkoatletyczny, są już sami. Wszystko zależy od nich. Tak jest też w paczce. I ty możesz mieć wpływ na to, jak potoczy się ostatnia prosta tej edycji Szlachetnej Paczki. Możesz wybrać rodzinę i pomóc - mówi Iga Baumgart-Witan, jedna ze srebrnych medalistek biegu 4x400 m.
- Zdecydowałyśmy się pomóc pani Annie i panu Markowi, którzy są rodzicami Kubusia. Kubuś urodził się z wadą genetyczną i na co dzień potrzebuje inhalatora i pulsoksymetru, żeby kontrolować swój stan zdrowia - tłumaczy Natalia Kaczmarek, srebrna medalistka z Tokio.
- I ty możesz mieć wpływ na to, jak potoczy się ostatnia prosta tej edycji Szlachetnej Paczki - zachęcają biegaczki. Gabriela OrłowskaPan Marek i pani Anna całą swoją energię poświęcają dziecku. Są gotowi zrobić wszystko, aby ich ukochany synek był zdrowy. Brakuje im jednak pieniędzy na kupienie zapasu żywności czy najpotrzebniejszych sprzętów, które pomogłyby w walce z chorobą. Bo to, co dla nas wydaje się czymś podstawowym, dla niektórych bywa nieosiągalnym marzeniem.
- Chwyciła mnie za serce lista ich potrzeb. Pomyślałem o takiej ogromnej niesprawiedliwości, bo ktoś potrzebuje pulsoksymetru czy żywności i innych rzeczy codziennego użytku - podkreśla Maciej Lepiato, brązowy medalista Igrzysk Paraolimpijskich w skoku wzwyż.
Biegaczka Małgorzata Hołub-Kowalik dopowiada z kolei, że po przeczytaniu tej historii urzekło ją, iż tak naprawdę ci ludzie nie proszą o jakieś rzeczy niezbędne do życia dla siebie, tylko dla swojego dziecka. O rzeczy, które mogą pomóc ze względu na jego chorobę. Na przykład o fotelik, żeby transportować dziecko na badania.
Paczkę przygotowuje m.in. Karolina Pęk, paraolimpijka w tenisie stołowym. Paweł Wodnicki- Na dziewięć miesięcy przed Igrzyskami Olimpijskimi w Tokio, które zostały przesunięte o rok, doznałam kontuzji w czasie Mistrzostw Europy w Moskwie. Złapałam uchwyt, usłyszałam trzask, a potem pojawił się ogromny ból - wspomina Aleksandra Mirosław, rekordzistka świata w spinaczce sportowej na czas. - Kontuzja z Moskwy pokazała mi, że tak naprawdę wszystko może się zmienić w ciągu kilku sekund. Wtedy po raz kolejny w swoim życiu, nie tylko tym sportowym, ale i prywatnym, odkryłam, jak ważni są ludzie, którzy są wokół mnie - dodaje.
- My, sportowcy, zawsze robimy wszystko, aby na ostatniej prostej (na przykład na igrzyskach) dojść do tej chwili, na którą czekamy. Mam nadzieję, że jako darczyńcy na ostatniej prostej paczki damy radę wspólnie pomóc wszystkim rodzinom, które tego potrzebują - mówi Aleksander Śliwka, jeden z siatkarzy reprezentujących Polskę na Igrzyskach w Tokio, a Justyna Święty-Ersetic z olimpijskiej sztafety kobiet dopowiada, że przecież każdy z nas może znaleźć się w trudnej sytuacji i wtedy chcielibyśmy, żeby znaleźli się na tyle życzliwi ludzie, żeby nam pomogli.
To ważne, bo skala skrajnego ubóstwa w 2020 roku wyraźnie wzrosła. Przybyło kilkaset tysięcy dzieci, seniorów oraz osób chorych, którzy doświadczają bardzo trudnej sytuacji. Wolontariusze Szlachetnej Paczki odwiedzili 23 tysiące takich rodzin i 14,5 tysiąca ich historii trafiło do internetowej bazy rodzin. To więcej niż rok temu, a spotkania z potrzebującymi cały czas trwają. A sportowcy apelują, by nikt w swoich kłopotach nie został sam. Co więc możemy zrobić? Wystarczy wejść na szlachetnapaczka.pl i wybrać rodzinę, której chce się pomóc. Zostało na to już tylko kilka dni, do 10 grudnia.
- Walcząc z kontuzją po raz kolejny w swoim życiu, nie tylko tym sportowym, ale i prywatnym odkryłam, jak ważni są ludzie, którzy są wokół mnie - opowiada Aleksandra Mirosław. Jakub Orzechowski