Krakowski metropolita senior przewodniczył w sanktuarium św. Jana Pawła II Mszy św. na 40-lecie Towarzystwa Przyjaciół Chorych "Hospicjum" w Krakowie.
Jubileusz jednego z najstarszych w Polsce hospicjów połączony jest z obchodami 25-lecia poświęcenia domu przy ul. Fatimskiej 17 w Krakowie, wybudowanego głównie ze środków ofiarowywanych przez członków i przyjaciół Towarzystwa.
W homilii kard. Dziwisz przypomniał, że Towarzystwo Przyjaciół Chorych i powołane przez nie Hospicjum św. Łazarza rodziło się w latach 70. ubiegłego wieku, w trudnym okresie tzw. demokracji ludowej w Polsce. - Grupa ludzi, z twórczą wyobraźnią i wrażliwych, związana z Synodem Kościoła Krakowskiego oraz ze środowiskiem lekarskim Nowej Huty, postanowiła działać, by ulżyć cierpieniu chorych - podkreślał, zaznaczając, że inicjatywie patronował ówczesny metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła.
Przywołał kroniki hospicyjne, które odnotowały, że pierwsze słowa o inicjatywie budowy domu dla terminalnie chorych zostały przekazane kard. Wojtyle podczas uroczystości poświęcenia kościoła Arka Pana 15 maja 1977 roku. Zespół synodalny zapisał w tym czasie w sprawozdaniu z jednego ze swych spotkań: "Chcemy zacząć dziś realizować ten projekt we współpracy ze wszystkimi, co zechcą przyłożyć rękę. Liczymy - powiedzmy to otwarcie jako wierzący - przede wszystkim na opiekę Bożą. Tu, przy ołtarzu, oddajemy ten projekt i postanowienie samemu Bogu, prosząc o wstawiennictwo Matkę Bożą - Uzdrowienie Chorych, Wspomożycielkę Wiernych, a także świętych patronów: świętego Józefa i błogosławionego Ojca Maksymiliana".
Zebranie założycielskie Towarzystwa Przyjaciół Chorych odbyło się już w kontekście przemian społecznych i politycznych po powstaniu w 1980 roku Solidarności, a jego rejestracja - 29 września 1981 roku.
Kard. Dziwisz dziękował lekarzom, pielęgniarkom i pielęgniarzom, psychologom, wolontariuszom, wszystkim wspierającym duchowo i materialnie dzieło hospicyjne. - Dzięki nim wielu naszych braci i sióstr odchodziło do wieczności doświadczając pomocy, ulgi w cierpieniu, a ich bliscy doświadczali pociechy i nadziei na widok wrażliwości i solidarności ludzkich serc - podkreślał.
- Otwarcie się na przyjęcie Boga w naszym życiu, doświadczenie Jego wszechogarniającej miłości, powinno rozpalać w naszych sercach miłość do Boga, ale także miłość do drugiego człowieka: nie abstrakcyjną, nie ograniczającą się do słów i deklaracji, ale żywą, współczująca, konkretną, spieszącą z pomocą - stwierdził.
Dawny sekretarz Jana Pawła II przypomniał, że polskiemu papieżowi zawsze bliskie było środowisko medyczne, a ludzie cierpiący mieli szczególne miejsce w jego sercu. - Doświadczenie krakowskie pomogło mu uwrażliwiać cały Kościół na los chorych i cierpiących, na samarytańską posługę służby zdrowia na całym świecie - dodał.
Przywołując list apostolski Jana Pawła II "Salvifici doloris" o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia, stwierdził, że jego tajemnicę rozjaśnia cierpienie i solidarność Jezusa Chrystusa.
- Módlmy się w intencji wszystkich chorych, również dotkniętych niekończącą się epidemią. Wspierajmy modlitwą i ofiarnością wszystkich spieszących z pomocą cierpiącym, a pośród nich Hospicjum św. Łazarza w Krakowie oraz inne hospicja w naszym kraju - zaapelował na koniec.
Jak podkreśla prezes krakowskiego hospicjum Jolanta Stokłosa, hospicjum to przede wszystkim ruch społeczny, będący nośnikiem określonych wartości, mówiący, że życie człowieka ma wartość bez względu na jego kondycję fizyczną, psychiczną, a nawet moralną, gdyż do końca jest on osobą i także w ostatnim okresie choroby winien być traktowany jak osoba. - Hospicjum nie jest instytucją, choć pracuje w oparciu o pewne zorganizowane struktury. Hospicjum jest typem kompleksowej opieki, dostosowanej do wielorakich potrzeb ludzi chorych, będących u kresu życia, obejmującej także rodzinę chorego. Ale hospicjum jest także misją, zadaną nam, członkom społeczeństwa, którą mamy szerzyć i wspierać - dodaje.
Po Mszy św. odbyło się spotkanie opłatkowe środowiska hospicyjnego.