– Nie umiem budować szkoły ani studni, nie jestem też lekarzem, ale umiem być z drugim człowiekiem – mówi Marcelina Kordek, która na 1,5 roku zostawia swoje życie, by oddać ten czas Jezusowi i potrzebującym.
Pierwsza myśl, by wyjechać na misje, pojawiła się w listopadzie 2019 r., gdy Marcelina wybrała się w samotną podróż do Rio de Janeiro i na Ilha Grande, czyli na wyspę, która jest nieopodal Rio. Nie był to wyjazd turystyczny, ale swego rodzaju rekolekcje. Nie były długie, bo trwały zaledwie 1,5 tygodnia, ale bardzo intensywne. – Potrzebowałam pobyć sama ze sobą i dużo się modliłam, rozważając słowo Boże. Chciałam też poznać mieszkańców Rio, więc starałam się jak najwięcej z nimi rozmawiać. I choć wiele osób odradzało mi pójście do faweli, nie posłuchałam – uśmiecha się dziewczyna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.