Muzeum podsumowało działalność w minionym roku i zdradziło plany na 2022 rok. Przełom roku nie zwiastuje jednak żadnego przełomu - instytucja działa z dynamiką, która nie maleje, mimo pandemii, która wciąż utrudnia życie.
W roku ubiegłym odwiedzających było 700 tysięcy. Do tego doliczyć należy tych, którzy z muzeum mieli styczność wirtualną. Co prawda, zasięgi nie dorównują tym, jakie mają popularne youtuberki, ale 1,5 tys. subskrybentów na YouTubie to - jak na instytucję kultury - całkiem nieźle. Póki co, ważniejsze są jednak klasyka, normalne zwiedzanie oraz warsztaty dla dzieci, dorosłych i seniorów. Dlatego cieszy fakt, że samych oprowadzań po ekspozycjach odbyło się ok. 400, a skorzystały z nich 4 tys. osób.
- To był niezwykle trudny rok ze względów covidowych i budżetowych, a jednak zakończył się wielkim sukcesem - mówi prof. Andrzej Szczerski, dyrektor MNK.
Otwarto bowiem 5 nowych wystaw stałych (m.in. poświęcona Wyspiańskiemu), 24 czasowe, w tym także zagraniczne. Eksponatów przybywa - do zbiorów dodano 1266 obiektów. Są to zarówno darowizny i zakupy, jak i depozyty. Jedną z droższych inwestycji był zakup pracy "Przyjaciele" Magdaleny Abakanowicz.
Pamiętać też trzeba, że muzeum to cały kombinat, składający się z 10 obiektów, z czego 9 jest w Krakowie, a jeden (willa Szymanowskiego "Atma") w Zakopanem. Spektrum działalności również jest szerokie, bo obejmuje konserwację (27 620 obiektów), wydawnictwo (18 książek i jedno czasopismo) i pracownię fotograficzną (zdigitalizowano do udostępnienia online 22 489 obiektów).
Spotyka się to z uznaniem. Z licznych otrzymanych przez muzeum w ubiegłym roku nagród wymienić trzeba "TopBuilder 2021" dla nowo otwartego po wielkim remoncie Muzeum Książąt Czartoryskich i nagrodę PISF za wystawę "Wajda".
W nowym roku MNK nie zamierza zwolnić tempa. Dużą szansę na tytuł wystawy roku będzie miała ekspozycja "Nowy początek. Modernizm w II RP", która zostanie otwarta w lipcu i potrwa do stycznia przyszłego roku. To kolejne wydarzenie z serii "4 x nowoczesność", obrazującej wchodzenie sztuki polskiej i samej Polski w czasy współczesne z ich wieloma rewolucjami, od technologicznej po polityczne.
Rok 2022 to oficjalny Rok Romantyzmu Polskiego. Plastyczną ilustracją tego będzie więc wystawa "Jacek Malczewski romantyczny", dająca przegląd twórczości wielkiego krakowianina, inspirowanej ideami romantyków.
Sensacją na skalę międzynarodową będzie natomiast wystawa malarstwa Tamary Łempickiej, jednej z niewielu polskich artystek o zasięgu światowym. Jej popularność stanowi duże utrudnienie dla organizatorów wystawy, bo dzieła przeważnie są w posiadaniu prywatnych osób, które nie kwapią się do ich wypożyczania, zwłaszcza za granicę. Tu pomogły międzynarodowe kontakty muzealników, w efekcie czego obrazy wypożyczyły kolekcje francuskie, m.in. Centrum Pompidou.
Drugim wydarzeniem międzynarodowym będzie przygotowywana przez MNK we współpracy z Muzeum Narodowym w Poznaniu i Statens Museum for Kunst w Kopenhadze pod patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP i Ministerstwa Spraw Zagranicznych Danii wystawa malarstwa Vilhelma Hammershoia, najwybitniejszego duńskiego malarza przełomu XIX i XX w., mistrza nastrojowego światła.
Na koniec niespodzianka! MNK pokaże też bowiem nieznane oblicze Joachima Lelewela, historyka i działacza politycznego okresu powstania listopadowego (był prezesem radykalnego społecznie Towarzystwa Patriotycznego) i... rytownika. Muzeum od końca XIX w. ma w swoich zbiorach kolekcję 230 płyt rytowniczych z 265 wykonanych przez Lelewela. Przez ponad 100 lat kurzyły się w magazynach, lecz teraz ukażą nam nieznany aspekt osobowości tego interesującego człowieka.
Trwają także przygotowania do przebudowy dawnego hotelu Cracovia na Centrum Przemysłów Kreatywnych oraz siedzibę nowego oddziału poświęconego designowi i architekturze, do czego wstępnym krokiem jest podwójna wystawa w kamienicy Szołayskich. Prace koncepcyjne już trwają.