Mija 10. rocznica śmierci i 80. rocznica urodzin Władysława Trebuni-Tutki. W filii Gminnego Ośrodka Kultury w Poroninie w Suchem można zobaczyć efekty malarskiej pasji tego znanego i cenionego góralskiego artysty.
Jego freskom z lat 70. i 80. ubiegłego wieku groziło zniszczenie. Polichromia zyskała nowy blask i nowe miejsce ekspozycji w Poroniańskim Centrum Kultury i Dziedzictwa Podhala w Suchem.
Dzieło Władysława Trebuni-Tutki to freski, które powstały w 1971 i 1984 r. Pierwsza polichromia przedstawia wesele góralskie, a druga to odpoczynek na hali. - Dekoracje malarskie, nazywane potocznie, choć nie do końca prawidłowo freskami, wykonane zostały tzw. techniką autorską, czyli dostępnymi w ówczesnych chudych latach PRL-u farbami klejonymi i plakatowymi, wzbogacanymi czym się dało: jajkiem, piwem, klejem i tylko sam autor wiedział czym jeszcze - wspomina Anna Trebunia-Tutka, córka artysty.
Anna Trebunia-Tutka o życiu swojego ojca opowiadała uczestnikom obozu narciarsko-artystycznego, którego pomysłodawczynią jest Kama Kępczyńska-Kaleta, animatorka i koordynatorka wielu unijnych projektów, na czele z Erasmus+.
- Myślę, że sukcesem naszego podhalańskiego obozu jest to, że biorą w nim udział dzieci i młodzież od 6 do18 roku życia. Jeden uczy się od drugiego. To edukacja nieformalna, którą potem można wykorzystywać w szkole. Pokazujemy naszym zdolnym uczestnikom alternatywne metody nauki poprzez różne sytuacje czy konteksty - wyjaśnia Kama Kępczyńska.
- Mamy bardzo intensywny czas, o nudzie można zapomnieć. To nauka przez zabawę, także na stoku narciarskim - mówi Mateusz Kisielewski ze Skawiny, który pod Giewont przyjechał ze swoim instrumentem, ksylofonem. Po świecie muzyki przewodnikiem dzieci i młodzieży jest Szymon Bobrowski, artysta związany z zespołem Dikanda.