Metropolita krakowski przewodniczył Mszy św. odprawionej w 5. rocznicę śmierci Heleny Kmieć w kościele św. Barbary w Libiążu.
Podczas homilii arcybiskup przywołał słowa z "Pieśni o Bogu ukrytym" Karola Wojtyły: "Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała - dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała". - Kiedy miłość Chrystusa do nas wszystko wyjaśniła i wszystko rozwiązała dla Helenki Kmieć? Od kiedy w pełni świadomie w swoim życiu zaczęła "uwielbiać tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała?" - pytał dodając: - Zrozumieć wolność, jaką zostaliśmy obdarzeni przez Chrystusa, ku której zostaliśmy wyzwoleni, to pojąć tę wolność przez miłość - miłość ofiarną, bez końca, pełną uwielbienia wobec Boga, pełną poświęcenia dla innych.
Z kolei nawiązując do Listu do artystów Jana Pawła II z 1999 r., metropolita mówił o krótkim życiu Heleny Kmieć. O życiu będącym nieustannym, intensywnym poszukiwaniem i realizacją siebie samej. O życiu pełnym wielkich i pięknych ambicji, które pozwoliły jej skorzystać ze stypendium i skończyć szkołę średnią w Wielkiej Brytanii, studia na Politechnice Śląskiej, a potem zdobyć pracę stewardessy.
Metropolita zauważył również, że Helena w swoim życiu łączyła wymiar moralny i artystyczny, ale bardziej widoczny był ten pierwszy. - Poprzez śpiew potrafiła pociągnąć innych ku pięknu, ku Bogu, ku Chrystusowi, którego chciała swoim śpiewem wielbić. Ta jej działalność artystyczna pociągała innych, ale także odsłaniała piękno jej ducha coraz bardziej oddanego samemu Chrystusowi - mówił.
Arcybiskup przytoczył w końcu słowa "Barki". - Wiemy, dokąd wzywał ją Chrystus - ją: gotową pójść za Nim i zostawić swoją barkę, ubogą w duchu ale bogatą duchem, mającą zarówno ręce gotowe jak i czyste serce, młodą zapałem, nie bojącą się trudu i samotności dla innych. Śpiewała swą "Barkę" całym swoim życiem - przekonywał metropolita, przypominając zaangażowanie Heleny w Wolontariat Misyjny "Salvator". Prowadziła półkolonie dla dzieci przy salwatoriańskich parafiach na Węgrzech i w Rumunii oraz opiekowała się dziećmi ulicy w Zambii. 8 stycznia 2017 r. rozpoczęła posługę na placówce misyjnej sióstr służebniczek dębickich w Cochabambie w Boliwii. 24 stycznia doszło do napadu na ochronkę dla dzieci, podczas którego została zamordowana.
- Żyjmy pięknie, wpatrzeni w Najwyższe Piękno - w Jezusa Chrystusa. Poznawajmy smak życia i wolności, ku której On nas wyswobodził. Miejmy marzenia o przyszłości. Tęsknijmy za Bogiem. Niech nasz "zachwyt staje się podziwem, upojeniem, niewymowną radością". Żyjmy tak pięknie jak Helenka - zachęcał abp Marek Jędraszewski.