Od wielu lat trwają prace konserwatorskie w kościele św. Mikołaja. Obecnie trwa remont bocznej kaplicy pw. Matki Bożej Bolesnej. Dokonano tam ciekawych odkryć.
Kościół przy ul. Kopernika to jedna z najstarszych krakowskich świątyń. Początek to wiek XI, ale po ówczesnym drewnianym kościele nie zostało wiele śladów. Mocniej budowano 100 lat później - romański jednonawowy kościół kamienny do dziś stoi w postaci kawałków murowanych ścian i tynków oraz detali, które można odnaleźć, jeśli się wie, w którym miejscu rozkuć ścianę.
I takie właśnie rozkuwanie trwa w kościele św. Mikołaja już od 15 lat. Remont konserwatorski rozpoczął poprzedni proboszcz ks. Tadeusz Nosek, a kontynuuje obecny ks. Józef Gubała. Prace konserwatorów i budowlańców częściowo (nawet do 80 proc., resztę płaci parafia) finansowane są przez cały czas z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, których dysponentem jest Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. I tego też właśnie SKOZK-u komisja konserwatorska wizytowała 2 marca remont bocznej kaplicy pw. MB Bolesnej.
No właśnie, teraz to kaplica. A przedtem? Po odsłonięciu przez konserwatorów ścian na wierzch wyszły ciekawe rzeczy: fragmenty dawnego muru romańskiego kościoła, późniejsze relikty obramień drzwi, przewód kominowy, rozliczne wnęki o niekoniecznie jasnym przeznaczeniu. Odkryto słabo zachowane fragmenty gotyckiej polichromii, kilka warstw tynków, pierwotny kształt barokowego sklepienia, ślady wybijania i powiększania okien - konserwatorzy potrafią o tym opowiadać godzinami. Zapisana w kamieniu i cegle historia zabytku potwierdzana jest także w poświadczeniach źródłowych, zapiskach, księgach parafialnych. Przypomina to palimpsest, czyli dokument pergaminowy, na którym dawny tekst zakryto i napisano nowy, lecz nowoczesnymi metodami można odczytać, co jest pod spodem.
Obecna kaplica była już w historii zakrystią, skarbcem, ponownie zakrystią, była dzielona w poziomie na poszczególne pokoje i w pionie na piętra. Część z tych przemian będzie można prześledzić, bo po zakończeniu konserwacji, które ma nastąpić jeszcze w tym roku, pewne relikty będzie można oglądać pozostawione w stanie historycznym. Koszt konserwatorskiego remontu to ok. 0,5 mln zł, pokrywane po połowie przez narodowy fundusz i parafię.
Kościół na Wesołej miał burzliwą historię. Był palony, zalewany przez Wisłę, burzony przez Szwedów podczas potopu, a potem kolejno odbudowywany i zmieniany. W tej świątyni znajduje się sanktuarium bł. Hanny Chrzanowskiej. Została w nim ochrzczona w 1884 r. przyszła matka Karola Wojtyły Emilia Kaczorowska, a wśród wielu znanych ludzi, którzy brali u św. Mikołaja ślub, znalazł się także w 1965 r. wielki artysta krakowskiej sceny Jerzy Trela.