Kościół, budowany z wielkim poświęceniem i trudem, uległ częściowemu zniszczeniu w pożarze. Świątynia została tymczasowo zabezpieczona, a jej dolna część podczas trwającej wojny pełni funkcję schronu. – Mamy nadzieję! Jest ona w naszych sercach i nikt nam jej nie odbierze – mówi ks. Piotr Worwa, góral pracujący we Lwowie.
Parafia św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Brzuchowicach, lwowskiej dzielnicy, jest bardzo dobrze znana społeczności Podhala, a to wszystko za sprawą pracującego tam pallotyna ks. Worwy, pochodzącego z Nowego Targu. – Otwarcie muszę przyznać, że nikt z nas nie spodziewał się, iż tak to wszystko będzie wyglądać. W pierwszych dniach wojny nie dało się jeździć po mieście, brakowało wielu rzeczy. Teraz sytuacja trochę się uspokoiła, ale rozkładamy ręce, nie wiemy ile to jeszcze potrwa – opowiada ks. Piotr.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.