Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Krakowski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Patronaty
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O Diecezji
    • KURIA
    • BISKUPI
    • HISTORIA DIECEZJI
    • PARAFIE

Najnowsze Wydania

  • GN 21/2025
    GN 21/2025 Dokument:(9268666,Przyszłość świata)
  • GN 20/2025
    GN 20/2025 Dokument:(9259124,Kochać człowieka, piętnować zło)
  • GN 19/2025
    GN 19/2025 Dokument:(9250678,Kościół prawa czy Kościół miłości?)
  • GN 18/2025
    GN 18/2025 Dokument:(9238269,Człowiek jednej roli)
  • GN 17/2025
    GN 17/2025 Dokument:(9228937,Synchronizacja i piękni ludzie)
krakow.gosc.pl → Wiadomości z archidiecezji krakowskiej → Nielegalni uchodźcy?

Nielegalni uchodźcy? przejdź do galerii

Największa jak dotąd, czternastoosobowa rodzina Tatiany i Konstantina Antoniuków, która do Polski uciekła przed wojną, ma kłopoty, bo nie przekroczyli bezpośrednio granicy ukraińsko-polskiej, ale jechali przez Mołdawię, Rumunię, Węgry i Słowację. W związku z tym mają status turystów, a nie uchodźców.

 
Być może posłowie uchwalą nowelizację do specustawy o pomocy uchodźcom, by rodziny takie, jak Antoniukowie, nie mieli statusu turysty, tylko uchodźcy. Monika Łącka /Foto Gość
⏮ ⏪
⏩ ⏭

Ze wsi Buzov w obwodzie buczańskim uciekli pierwszego dnia wojny. Mając 12 dzieci (5 swoich oraz 7 przyjętych do rodziny z domu dziecka) Tatiana i Konstantin wiedzieli, że muszą je chronić. To była słuszna decyzja - obecnie cały obwód buczański stał się zakładnikiem Rosjan i nieustannie trwają tam ciężkie walki.

- To przedmieścia Kijowa, który wojska Putina chcą otoczyć i zdobyć, dlatego robią wszystko, by zniszczyć to, co jest wokoło. Nie da się już stamtąd wyjechać, bo droga, która była połączeniem między Kijowem a Żytomierzem, nie istnieje - tłumaczy 22-letnia Liza, najstarsza córka Tatiany i Konstantina. Jest w ciąży, a syna Mateusza urodzi w Krakowie, w drugiej połowie kwietnia. Jej mąż został w Ukrainie, by bronić kraju.

- Moje koleżanki rodzą w schronach i w piwnicach, gdzie ludzie umierają z głodu i wycieńczenia. Nie mają jedzenia, wody, prądu, dlatego nie ma z nimi kontaktu. Do naszej miejscowości pomoc nie dociera, bo nie ma jak. Gdy ludzie mimo wszystko próbują się wydostać, Rosjanie natychmiast otwierają do niech ogień - także do kobiet i dzieci - opowiada Liza. Wiadomo też, że bomba spadła na dom Antoniuków i że wybuchł pożar. Zniszczone są również pobliska szkoła oraz plac zabaw. - Po nalocie do Buzova wjechały czołgi i rosyjscy żołnierze „bawili się” strzelając do wszystkiego, co spotykali po drodze - mówi Konstantin.

Najpierw pojechali na zachód Ukrainy, gdzie schronienie znaleźli u ks. Marka Hułyka, proboszcza parafii w Zaleszczykach, ale nie mieli pomysłu, co dalej, bo w Polsce, gdzie wszyscy uciekają, nikogo nie znali. Wyjeżdżając z domu, zawierzyli jednak drogę i przyszłość Panu Bogu. Opatrznościowo do Zaleszczyk transport humanitarny zorganizowała w tym czasie Jolanta Janus, krakowska działaczka społeczna, organizatorka wielu akcji charytatywnych, zaangażowana w pomoc uchodźcom. Ks. Hułyk zapytał, czy konwój mógłby przewieźć kogoś do Polski. Niestety, sprawy się skomplikowały i ostatecznie nie udało się zabrać Antoniuków, ale pani Jolanta nie zamierzała się poddawać. - Dodawałam im otuchy aż postanowili, że do Polski jadą na własną rękę - mówi J. Janus. By nie wracać przez całą Ukrainę do granicy z Polską, ruszyli przez Mołdawię, a potem przez Rumunię, Węgry i Słowację. Podróż zajęła im 3 dni, z czego 17 godzin spędzili na granicy rumuńsko-węgierskiej. Najważniejsze było jednak to, że w Krakowie, gdzie czekała na nich pani Jola, będą bezpieczni.

Czekali też (poproszeni przez panią Jolantę) właściciel sieci hoteli Jerzy Donimirski (który na dwie doby zaprosił rodzinę do Pałacu Pugetów) i siostry urszulanki (które przez dwa dni gościły rodzinę obiadami). Potem Antoniukowie mieli zamieszkać w pensjonacie "Pocieszna woda" w Rabce. Niestety, po pierwszej nocy okazało się, że rodzina nie przekroczyła granicy, tam, gdzie powinna, czyli nie przejechała bezpośrednio z Ukrainy do Polski. W związku z tym, na mocy specustawy, która weszła w życie 14 marca, Antoniukowie nie mają na razie statusu uchodźców, tylko turystów. To z kolei oznacza, że pensjonat, ani żadne inne miejsce, nie dostanie do nich dopłaty od państwa. Skutek był taki, że właściciele „Pociesznej wody” wyprosili rodzinę. W tym momencie do akcji ponownie wkroczyła Jolanta Janus, która od chwili wyjazdy Antoniuków z Ukrainy stała się ich opiekunką. O interwencję poprosiła burmistrza Rabki, Leszka Świdra, który wynegocjował możliwość powrotu rodziny do pensjonatu, jednak Antoniukowie po tym, jak zostali potraktowani, nie chcieli z tego skorzystać. Później w pomoc włączyły się siostry urszulanki oraz rabczański zbór baptystów, a ostatecznie burmistrz zorganizował rodzinie pobyt w innym pensjonacie (który chce pozostać anonimowy), na 10 dni, czyli do 25 marca. Być może w tym czasie posłowie uchwalą nowelizację do specustawy, która pozwoli Antoniukom na legalny pobyt w Polsce. Co ważne, problem dotyczy nie tylko tej rodziny, ale także ok. 100 tys. innych Ukraińców, którzy od wybuchu wojny do Polski wjeżdżali różnymi drogami.

Póki co, Antoniukowie potrzebują wsparcia, o które prosimy także naszych Czytelników. Najważniejszy jest dom, w którym rodzina mogłaby razem żyć tak, jak dawniej, czyli prowadząc - z pomocą polskich urzędników - rodzinny dom dziecka. Poszukiwany jest więc ktoś, kto mógłby im taki dom podarować.

- Potrzebne są też dwa laptopy z dostępem do internetu lub notebooki (by Tatiana i Konstantin mogli załatwiać różne formalności a dzieci uczyć się), łóżeczko dla dziecka Lizy (które wkrótce przyjdzie na świat), inteligentne gry dla dzieci, środki czystości (mydła, szampony, pasta do zębów, itd.), pantofle a także buty ortopedyczne dla 6-letniej Liki, która cierpi na porażenie mózgowe.

Wszystkich, którzy mogliby pomóc, prosimy o kontakt z panią Jolantą Janus (tel. 571 876 610).


Całą historię rodziny opowiemy w numerze 12. "Gościa Krakowskiego" (na 27 marca).

« ‹ 1 › »
Rodzina Tatiany i Konstantina Antoniuków

WIARA.PL DODANE 18.03.2022

Rodzina Tatiany i Konstantina Antoniuków

​Ta czternastoosobowa rodzina jest jak dotąd największą, która przed wojną uciekła z Ukrainy do Polski.  
oceń artykuł Pobieranie..

Monika Łącka Monika Łącka

|

GOSC.PL

publikacja 17.03.2022 16:15

0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • TATIANA I KONSTANTIN ANTONIUKOWIE
  • UKRAINA
  • WOJNA W UKRAINIE

Polecane w subskrypcji

  • W Polsce ubywa obywateli. Czyli tych, którzy wierzą, że ich głos coś znaczy
    • Polska
    • Konstanty Pilawa
    W Polsce ubywa obywateli. Czyli tych, którzy wierzą, że ich głos coś znaczy
  • Przepis na kampanię. Co decyduje o zwycięstwie w wyborach?
    • Polska
    • Piotr Legutko
    Przepis na kampanię. Co decyduje o zwycięstwie w wyborach?
  • „Madonna z Dzieciątkiem ukazująca się św. Filipowi Nereuszowi i św. Julianie Falconeri” na płótnie z XVIII w.
    • W ramach
    • Leszek Śliwa
    „Madonna z Dzieciątkiem ukazująca się św. Filipowi Nereuszowi i św. Julianie Falconeri” na płótnie z XVIII w.
  • George Weigel dla „Gościa Niedzielnego”: Przyszłość świata może istnieć bez Chrystusa, ale będzie to przyszłość bardzo ponura
    • Rozmowa
    • ks. Rafał Skitek
    George Weigel dla „Gościa Niedzielnego”: Przyszłość świata może istnieć bez Chrystusa, ale będzie to przyszłość bardzo ponura
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X