– Dzieci, które przyjechały z terenów wojennych, potrzebują szczególnej uwagi. Robimy wszystko, żeby nie musiały o tym myśleć – deklarują członkowie parafii Matki Bożej Ostrobramskiej w Krakowie. W ich gościnnych domach znalazło dotąd schronienie ponad 200 osób.
Z uśmiechniętych dziecięcych buzi trudno wyczytać grozę wojennych doświadczeń. Na pierwszy rzut oka dziewczynki i chłopcy, którzy uczą się języka polskiego w pijarskim Centrum Kultury „Calasanz” przy parafii Matki Bożej Ostrobramskiej w Krakowie, są tacy sami jak ich polscy rówieśnicy – rozbrykani i beztroscy. – To takie nasze żywe sreberka – mówi o ukraińskich dzieciach Aleksandra Mozgała, dyrektor CK „Calasanz”. Mali przybysze zza wschodniej granicy uczą się języków polskiego i angielskiego, biorą udział w zajęciach sportowych, plastycznych czy informatycznych, grają w planszówki. Przychodzą tutaj także mamy z malutkimi dziećmi, by spędzić czas w swoim gronie i nieco odpocząć. Dla najmłodszych to czas odreagowania stresu, szansa na spotkanie kolegów i koleżanek, poznanie nowego miejsca, w które rzuciła ich wojna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.