Nowy numer 17/2024 Archiwum

Znaleźli 123 456 serc

Po 10 latach zakończył się remont krakowskiej bursy im. bł. Matki Klary Ludwiki Szczęsnej, która od lat stanowi bezpieczną przystań dla kolejnych pokoleń studentek.

Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego tereny związane z obecną bursą odzyskały w latach 90-tych XX w.

Niestety stał na nich już biurowiec, który siostry musiały wykupić oraz znaleźć dla niego przeznaczenie.

- Charyzmatem naszego zgromadzenia jest troska o młode kobiety, więc matka generalna podjęła wówczas decyzję o stworzeniu w tym miejscu bursy dla studentek - opisuje s. Petronela Czapiewska.

Kilka lat temu okazało się jednak, że bursa nie spełnia wymogów Unii Europejskiej i konieczny jest remont szacowany na około 4,5 mln zł. Zgromadzenie nie dysponowało takimi środkami. Siostry jednak nie dały za wygraną i stworzyły stronę www.123456serc.pl. - Można na niej wykupić wirtualne serduszko, którego koszt wynosi 35 zł. Wyliczyłyśmy, że gdyby uczyniło to 123 tysiące 456 osób, konieczne prace byłyby możliwe do zrealizowania. Akcja zadziałała - udało się zebrać niezbędną kwotę i zakończyć remont. Jesteśmy niezmiernie wdzięczne i ogarniamy naszych darczyńców gorącą modlitwą - relacjonuje s. Petronela, która koordynuje akcję.

Dzięki inicjatywie bursa zyskała nowy wygląd. W ramach odnowienia budynku udało się m.in. wykonać prace betoniarskie i tynkarskie, stworzyć instalację oddymiającą, wyremontować pięć poziomów budynku i zamontować niezbędne drzwi przeciwpożarowe do każdego z pokoi oraz zbudować aulę czy wymienić dach, na którym zamontowano panele słoneczne.

Bursa im. sł. B. Matki Klary Ludwiki Szczęsnej przy pl. gen. W. Sikorskiego 13 w Krakowie służy spokojem, wytchnieniem i odpowiednimi warunkami do nauki już od prawie 30 lat. W ciągu roku akademickiego mieszka w niej około 70 studentek.

To jednak nie tylko miejsca do spania i nauki. Studentki otoczone są w nim także duchowym wsparciem, a siostry stają się dla nich prawdziwymi przyjaciółkami. To właśnie dlatego sercańska bursa cieszy się tak dużym zaufaniem rodziców, którzy szukają dla swoich córek bezpiecznej przystani podczas studiów w stolicy Małopolski. - Rozwijamy się tutaj nie tylko intelektualnie, ale duchowo - mamy wspólne modlitwy np. o pomyślność sesji bądź rekolekcje oraz możemy z siostrami porozmawiać na każdy temat. To przestrzeń, gdzie człowiek może czuć się po prostu bezpiecznie - opisuje Weronika Lebowa studiująca medycynę, która mieszka w bursie już sześć lat.

Dodatkowym atutem bursy jest także jej położenie w centrum miasta, co sprawia, że wszędzie jest blisko. A i opłaty, jak na taką lokalizację, są niewysokie. - Łza się w oku kręci, kiedy widzimy jak dziewczyny przy nas dorastają. Chcemy, by przez lata spędzone u nas nauczyły się jak żyć we wspólnocie, jak rozwijać się duchowo czy choćby dobrze gotować. Mamy nadzieję, że wyremontowanie bursy sprawi, że będzie im u nas jeszcze lepiej - podsumowuje s. Petronela.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy